WYBRANE KONCEPCJE TEORETYCZNE ODDZIAŁYWAŃ RESOCJALIZACYJNYCH
Do podstawowych koncepcji teoretycznych
oddziaływań resocjalizacyjnych można zaliczyć:
Podejście psychologii
hormistycznej
Podejście psychodynamiczne
Podejście behawioralne
Podejście psychologii hormistycznej
Twórcą podejścia, a zarazem kierunku,
o którym mowa, był W. McDougall. Przyjął tezę, że napęd (horme) naszego
postępowania, czy też tzw. "hormistyczna energia" tego zachowania ma źródło
w instynktach, które są "odziedziczoną lub wrodzoną dyspozycją psychofizyczną
determinującą podmiot, którego jest udziałem, do spostrzegania przedmiotów
pewnej klasy lub zwracania na nie uwagi, do doświadczenia po spostrzeganiu
takiego przedmiotu podniecenia emocjonalnego szczególnego rodzaju i do
działania w pewien określony sposób albo przynajmniej doświadczenia impulsu
do takiego działania" (McDougall W. za: K. Pospiszyl, 1990).
Jest 7 zasadniczych instynktów warunkujących
określony rodzaj podniecenia emocjonalnego:
instynkt ucieczki (strachu); awersji
(odrazy); ciekawości (zdumienia); wojowniczości (gniewu); pewności siebie
(dominacji); samoponiżania się (uległości); uczuć rodzicielskich (tkliwości).
Nieco później do tej listy McDougall dodał znacznie więcej instynktów,
które wykazują zróżnicowany, bezpośredni lub pośredni wpływ na zachowanie
przestępcze a mianowicie: głód (żarłoczność, łakomstwo); seks; złość; zachłanność,
polowanie; włóczęgostwo; ciekawość; instynkt stadny; samozadufanie (self-assertion);
samoupokarzanie (self-submission); strach; wstręt; zakochanie, zadurzenie
się (affection); smutek; radość i zabawa.
Jedną z podstawowych dróg oddziaływań
resocjalizacyjnych, mając na względzie podejście psychologii hormistycznej,
jest sublimacja polegająca na ćwiczeniu emocji w sposób podobny, jak ćwiczy
się inteligencję, na takim kształceniu instynktów, jakiemu podlega rozum.
Większość przestępstw popełnianych przez nieletnich w ostatecznym rozrachunku
nie wypływa z rozplenionej w sercu człowieka grzeszności, lecz z niewłaściwego
skierowania energii. Stąd też leczenie przestępczości nie może opierać
się na zahamowaniu tej energii (co jest i tak niemożliwe), lecz na skierowaniu
jej na właściwe tory. Ch. Secretan wyróżnił 3 stadia instynktu, w zależności
od stopnia jego sublimacji: 1) stadium cechujące się brakiem sublimacji,
a polegające na całkowitym egoizmie i bezwzględnym dążeniu do realizacji
2) stadium, w którym instynkt ujęto w łożysko i staje się on bardziej złożonym
3) stadium, w którym instynkt "ulega zboczeniu i platonizacji" (K. Pospiszyl,
1990).
Odwołując się do analizy złożonego
uczucia miłości, Secretan wymienia następujące trzy etapy:
Etap I - miłość to potrzeba usunięcia
pewnego wytworu, zbędnego dla istnienia osobnika, a towarzysząca stale
dojrzałemu ustrojowi. Czynność ta wymaga innego ustroju uzupełniającego,
który staje się przedmiotem żądzy. Miłość polega na pragnieniu posiadania.
Przedmiot miłości jest tylko środkiem do osiągnięcia osobistego zadowolenia;
kochanek jest doskonałym i naiwnym egoistą; dźwigającym tylko jarzmo przyrody,
będącym narzędziem gatunku. Przypuszczalnie mamy tutaj do czynienia z miłością
prymitywną, zawierającą jedynie pierwiastek fizyczny, a zupełnie pozbawioną
pierwiastka duchowego. Fakt, iż w tym wypadku miłość wiąże się z posiadaniem
kogoś na własność, może z kolei wzbudzać takie uczucia w "kochającym człowieku"
jak zazdrość, zawiść, co w konsekwencji może nawet spowodować śmierć osoby
kochanej (tragedia Otello). Patrz artykuł o zazdrości.
Etap II - miłość to nie tylko rozkosz,
ale szczęście. Posiadanie ciała nie stanowi w tym wypadku celu samego w
sobie, lecz upragnione uzupełnienie celu realnego, a jest nim całkowite
posiadanie przedmiotu miłości przy całkowitym oddaniu samego siebie. W
tym przypadku szukamy własnego zadowolenia, lecz nie możemy znaleźć go
inaczej, jak w szczęściu osoby ukochanej. W tym wypadku uczuciu miłości
nie towarzyszy egoizm, jak miało to miejsce w etapie I, bo troszczymy się
także o osobę kochaną, ale miłość nadal jest głównie odczuwaniem fizycznej
bliskości między kochającymi się ludźmi.
Etap III - potrzeba nie odgrywa żadnej
roli w tym stadium dojrzałej miłości. W tym wypadku miłość to życzliwość,
miłosierdzie, dobroć, które pragnie wyłącznie i po prostu szczęścia ukochanej
istoty, bez myśli o sobie, czy dlatego, że umie się wznieść ponad własne
potrzeby. Ta miłość nie daje nikomu pierwszeństwa...wybiera dowolnie pole,
na którym jej działalność ma widoki przyniesienia największych korzyści
(P. Bovet za: K. Pospiszyl, 1990). Na tym etapie mamy do czynienia z miłością,
której chyba większość ludzi pragnie, dąży do niej, ale nie każdemu jest
ona dana. W miłości, o której mowa, odchodzi się całkowicie od egoizmu,
czyli autoobsesji, by wejść w stan symbiozy i słodkiej harmonii z inną, zawsze do końca niepoznaną osobą płci przeciwnej, którą się kocha. Jest to stan, który nie każdemu
jest dany, gdyż nie każdy został nauczony, a co za tym idzie, jest zdolny
do takiej, dojrzałej miłości. Element seksualny stanowi tutaj jedynie dodatek,
bądź nawet w ogóle nie musi być obecny, a najważniejsze jest, by osoba,
którą kochamy była szczęśliwa.
Na tym etapie można też odwołać się
do miłości chrześcijańskiej, która niczego nie bierze i nie oczekuje w
zamian, ale daje i obdarza innych łaską pochodzącą od Jezusa Chrystusa,
który przecież powiedział: "Miłujcie nieprzyjaciół swoich", co zawsze jest
najtrudniejsze do realizacji w życiu. Łatwo jest darzyć miłością tych,
którzy są naszymi przyjaciółmi i nam pomagają niż tych, którzy są naszymi
wrogami lub zdecydowanymi przeciwnikami, których przecież najczęściej się
nienawidzi i zwalcza. Idąc dalej, tym, którzy rzeczywiście, kierują się
w życiu miłością Chrystusową, często przyczepia się etykietki będące wyrazem krzywdzących stereotypów: "homofila"
(ze względu na "rzekomo ślepą" miłość do wszystkich ludzi), "geja" (z uwagi na życzliwość,
dobroć, grzeczność i kulturę osobistą), "żyda"
(z uwagi na odniesienie do "ludzi wybranych przez Boga", a więc np. wyróżniających się swoją dobrocią od innych śmiertelników), "masona" (z
uwagi na to, że wrażliwość na krzywdę ludzką jest ujmowana w kategoriach
dobroczynności i akcji charytatywnych będących środkiem propagandy masońskiej)
, "komunisty" (z uwagi na to, że ustrój wspólnoty własności kultywowany
przez pierwszych chrześcijan stoi w sprzeczności do ustroju rozdzielności
majątkowej bliższemu filozofii kapitalizmu i środowiskom ludzi zamożnych).
Mając na względzie tę analizę hormiści
podkreślili dwuetapowość sublimacji i instynktu, tj. najpierw musi nastąpić
skanalizowanie instynktu, czyli ujęcie jego energii we właściwe łożysko
(co było rozumiane jako "wyładowanie" tej energii w sposób akceptowany
społecznie), a dopiero potem "uwznioślenie" określonego instynktu, czyli
przekierowanie go na inny tor. Zasadniczo wszelkie oddziaływania resocjalizacyjne
powinny zmierzać do "kanalizacji" instynktów (I etap sublimacji) (K. Pospiszyl,
1990).
Podejście psychodynamiczne
Jest to podejście, które zakłada, że
zachowanie obserwowalne (reakcje zewnętrzne) jest w większym lub mniejszym
stopniu funkcją procesów wewnętrznych (ukrytych). Termin "podejście psychodynamiczne"
jest szerszy niż psychoanaliza, której twórcą jest Zygmunt
Freud.
Osobowość człowieka zawiera dwie antagonistyczne
struktury motywacyjne:
- Instynktownie zorientowaną sferę ID, nastawioną głównie na zaspokojenie podstawowych biologicznych potrzeb. Sfera ta to innymi słowy LIBIDO, popęd płciowy, pociąg seksualny.
- SUPEREGO - surowy, wywołujący poczucie winy, cenzor moralny zwany sumieniem. Jest uwarunkowane przez otoczenie. Zostaje ukształtowane w osobowości w procesie wychowania za pomocą identyfikacji, czyli wytworzenia własnego idealnego obrazu na podstawie "rzutowania do wewnątrz" sylwetki normalnej ludzi przebywających w otoczeniu dziecka, a zarazem cieszących się jego autorytetem.
Obie warstwy, kierują się przeciwstawnymi
motywami, doprowadzając do konfliktów w zakresie ukierunkowania motywacji
postępowania jednostek. Ciągły konflikt między instynktownie zorientowanym
ID, a społecznie uwarunkowanymi dążeniami SUPEREGO łagodzi trzecia, pośrednia
warstwa osobowości - EGO. Im lepiej rozwinięte EGO, tym lepiej zintegrowana
struktura osobowości i tym łagodniejsze konflikty pomiędzy dwoma antagonistycznymi
tendencjami wypływającymi z ID i z SUPEREGO. EGO to mediator, który na
drodze racjonalnej godzi dwie przeciwstawne tendencje. Przystosowanie społeczne
następuje w wyniku odpowiedniego ukształtowania przez otoczenie w pierwszych
5 - 6 latach życia dwóch warstw osobowości, które mają wpływ na ukierunkowanie
podstawowej energii napędowej psychiki człowieka, jaka tkwi w ID, a więc
warstwy EGO i SUPEREGO (Z. Freud za: K. Pospiszyl, 1990).
Wszelkie zaburzenia w rozwoju tych
warstw osobowości wynikają z nieodpowiedniego rozwiązania podstawowych
konfliktów dzieciństwa. Każda rodzina, stanowiąc niepowtarzalne układy
związków uczuciowych między poszczególnymi jej członkami, stwarza specyficzne
sposoby przeżywania przez dziecko tych "uniwersalnych" kompleksów (kompleksu
Elektry - miłość dziecka płci żeńskiej do ojca a rywalizacja z matką o
jego uczucia; kompleksu Edypa - miłość dziecka płci męskiej do matki a
rywalizacja z ojcem o jej uczucia, a tym samym wpływa na różne formy kształtowania się EGO i SUPEREGO (K. Pospiszyl, 1990).
Warto przeczytać artykuł o homoseksualiźmie.
Mając na względzie towarzyszące sumieniu
poczucie winy K. Money - Kyrle (za: K. Pospiszyl, 1990) wyróżnia 4 typy
przystosowania:
- Hipomanik - może w ogóle nie mieć poczucia winy na skutek niedorozwoju SUPEREGO lub tłumić je tak dogłębnie, że nie wywiera ono żadnego wpływu na motywację jego postępowania. W wyniku zaniku poczucia lub kompleksu winy człowiek nie przestrzega żadnych zasad moralnych, nie potrafi zrozumieć motywacji altruistycznych, natomiast tych, którzy kierują się w swym postępowaniu wartościami moralnymi, uważa za słabych i hipokrytów. W zależności od poziomu intelektualnego bywa bardziej lub mniej szkodliwy. Jego szkodliwość jest tym większa, im wyższy jego poziom inteligencji. Uważa swój stan psychiczny za zupełnie normalny, natomiast tych ludzi, którzy kierują się motywami altruistycznymi uznaje za chorych lub nienormalnych. Jest nieczuły na wymagania moralności i nie może ich pojąć nawet w najprostszej postaci. Zwany inaczej: moral insanity. Psychopata, skrajnie antysocjalny i asocjalny osobnik, narcysta i sadysta.
- Styl hipoparanoidalny- Ma silny kompleks winy, swoje winy przypisuje innym, dzięki czemu zmniejsza własne poczucie winy. Cechuje się dużą dozą agresji, w szczególności werbalnej, co przejawia się w bezustannym komentowaniu plotek i obmowach ludzi z bliższego i dalszego otoczenia. Jest skłonny zawsze do uprzedzeń społecznych i szuka kozła ofiarnego, przejawiając w stosunku do niego nieprzejednaną postawę wrogości. Projekcjonista, paranoik obsesyjno - kompulsywny, neurotyk.
- Postawa autorytarna- Człowiek ją przejawiający ma bardzo silny kompleks winy i kieruje go do wewnątrz. Bardzo surowo ocenia każdy swój zły postępek i silnie go przeżywa, w związku z czym na każdym kroku obawia się popełnienia błędu. Ostatecznie staje się zupełnie niesamodzielny. Woli wykonywać rozkazy i polecenia innych, ponieważ wtedy czuje się zwolniony z odpowiedzialności, a tym samym poczucia winy. Jest bardzo małowartościowy społecznie. Jest osobnikiem konserwatywnym, niezdolnym do żadnej twórczej pracy. Czuje się bardzo źle, gdy nie znajdzie jednostki chętnej do pokierowania jego postępowaniem. Konformista cechujący się tępotą umysłową i sztywnością myślenia. Neurotyk. Zależny i odtwórczy typ.
- Typ "ludzki" (Humanista)- Ma kompleks winy, ale dzięki właściwym proporcjom wszystkich 3 składników struktury osobowości jest to kompleks konstruktywny, tzn. nie zabarwia patologicznie postępowania danej jednostki. Takie ukierunkowanie kompleksu winy powoduje adekwatną ocenę własnych -zarówno dobrych, jak i złych - stron postępowania oraz obiektywną ocenę postępowania innych ludzi. Jest bardzo wartościowy społecznie. Nie odrzuca żadnych autorytetów, a zarazem zbytnio im nie ulega, zachowując własne zdanie. Jest zdolny do pomocy. Altruista, człowiek dojrzały emocjonalnie i społecznie. Niezależny i twórczy typ. (K. Pospiszyl, 1990).
F. Redl i D. Wineman (za: K. Pospiszyl, 1990) wyróżnili 3 postaci ego przestępczego:
- Całkowity brak SUPEREGO. Rozwinięte są tylko dwa składniki osobowości tj. EGO i ID. Powoduje to upośledzenie moralne, a więc dzieci w tym przypadku nie mają żadnego poczucia winy po dokonaniu czynu przestępczego. Do tej grupy zalicza się dzieci psychopatyczne.
- EGO zbyt słabe. EGO nie może oprzeć się naporowi ID, dlatego też dziecko działa pod wpływem chwilowych impulsów. W związku z tym, że w tej grupie przypadków istnieje rozwinięte SUPEREGO, to po akcie przestępczym pojawia się u delikwenta poczucie winy, co doprowadza do depresyjnego przygnębienia i kompleksu niższości, dając w dalszej kolejności osobowość neurotyczną. Do tej grupy zaliczamy dzieci nadmiernie lękliwe, bądź nadlękliwe.
- EGO silne. Ego jest silne, ale "zwichnięte" tj. nakierowane na czyny przestępcze. Cała energia takich dzieci nastawiona jest na to, by uchronić się od poczucia winy po czynie niezgodnym z oceną rozwiniętego SUPEREGO (K. Pospiszyl, 1990).
Podejście behawioralne
Jest najstarszym podejściem. Terapia behawioralna przyjmuje następujące cele resocjalizacyjne:
- Wyrównanie braków w zachowaniu. Zachowanie przestępcze lub zaburzenia emocjonalne wynikają nierzadko z licznych niedostatków różnych sfer ludzkiego zachowania np. ze słabej umiejętności wypowiadania się, niskiego poziomu wiedzy, niekompetencji społecznej, czy też z tzw. trudności w uczeniu się. Na skutek tych deficytów w zachowaniu jednostka nie otrzymuje w kontekstach społecznych wzmocnień pozytywnych, które z reguły utrwalają i rozwijają wartościowe ze społecznego punktu widzenia cechy zachowania. Natomiast otrzymuje ona wzmocnienie negatywne (kary i bodźce awersywne). W związku z tym, że często otrzymywanie bodźców prowadzi z jednej strony do nadmiernej agresji, z drugiej zaś do wzmocnienia reakcji społecznie nieadekwatnych (przez nadanie im właściwości wzmocnienia pozytywnego w grupach osób przejawiających podobny typ zachowania), najpilniejszym zadaniem oddziaływań resocjalizacyjnych winno być wyrównanie tych braków w zachowaniu się.
- Eliminowanie negatywnych cech zachowania. W wyniku wypaczenia systemu wartości osobnik przestępczy, a także wykazujący zaburzenia emocjonalne przyswoił sobie niewłaściwe formy zachowania, które utrudniają mu właściwe funkcjonowanie w życiu społecznym. Zadaniem resocjalizacji umiejscowionej w nurcie behawiorystycznym powinno być, jak twierdzi K. Pospiszyl (1990), więc z jednej strony - pozbawienie negatywnych form zachowania się danej jednostki, z drugiej zaś - dostarczenie silnych wzmocnień pozytywnych cechom wartościowym społecznie.
- Wzmocnienie kontroli własnego zachowania. W procesie terapii behawiorystycznej ważną rolę odgrywa wyrobienie u przestępców i osobników ujawniających różnego rodzaje zaburzenia emocjonalne wystarczająco silnej umiejętności powstrzymywania szeregu reakcji, zapanowania nad natychmiastowym uzewnętrznieniem swych emocji itp. Zachowanie przestępcze wynika często nie tylko z niewłaściwych reakcji w stosunku do innych ludzi i ich własności, lecz również z nieumiejętności powstrzymywania wielu reakcji, np. ataku gwałtownej agresji, chęci natychmiastowego zaspokojenia potrzeb itp. (K. Pospiszyl, 1990)
Nie ma potrzeby w tym miejscu prezentować
założeń warunkowania klasycznego i instrumentalnego, gdyż z tym powinni
się Państwo Studentki i Studenci zapoznać przy realizacji treści programowych,
chociażby psychologii ogólnej.
Pomimo że terapia behawioralna jest
często krytykowana ze względu na dehumanistyczny charakter oraz przedmiotowe,
instrumentalne traktowanie człowieka, to ma wielu zwolenników, w szczególności
wśród praktyków, którzy wciąż hołdują poglądowi, że efektywność resocjalizacji
jest możliwa do osiągnięcia tylko w warunkach systemu dyscyplinarno-izolacyjnego.
Skuteczne więc wydają się oddziaływania odwołujące się do dwubiegunowego
oceniania zachowania, a w konsekwencji do jego nagradzania lub karania.
Z jednej strony wychowankowi należy dać cukierka, później całą paczkę cukierków,
umożliwić mu intymny kontakt z dziewczyną, częściej niż raz w miesiącu
za dobre sprawowanie. Z drugiej strony, wychowanka należy skopać, całkowicie
zabronić mu widywania się z dziewczyną (wpajając mu poczucie winy w związku
z masturbacją), zastosować elektro-wstrząsy,. odizolować, czy też jak
to miało miejsce w przypadku Alexa poddać "praniu mózgu". Jednakże, mając
na uwadze to, że sytuacja wychowawcza, w której ma miejsce przemoc w
interakcji między wychowawcą a wychowankiem, zamierzona, czy też nie, stoi
w sprzeczności do ideologii głoszonej przez pedagogikę humanistyczną, to
brutalność wychowawcy w szczególnym przypadku, można uzasadnić działaniem
w obronie własnej tj. agresywnymi czynnościami podjętymi w obliczu osobistego
zagrożenia życia wychowawcy. Szacunek dla podmiotowości niedostosowanego
społecznie wychowanka to górnolotna zasada, której zawsze powinno się przestrzegać.
Jednakże nie zawsze jest to możliwe w praktyce resocjalizacyjnej (sytuacja,
w której wychowawca jest ofiarą a wychowanek agresorem).
LITERATURA:
Pospiszyl K. (1990). (red.).Resocjalizacja nieletnich. Doświadczenia i koncepcje. WSiP Warszawa.