SAMOOCENA, ATRAKCYJNOŚĆ, RELACJE SPOŁECZNE
Wprowadzenie
Człowiek jest stale oceniany przez inne osoby i jest często
odbiorcą pozytywnej lub negatywnej informacji zwrotnej na swój temat.
Rodzice, koledzy, nauczyciele i inne osoby rzadko mówią wprost jednostce o tym,
jakie są jej mocne i słabe strony. Pozytywne oceny przypuszczalnie podwyższają
jej samoocenę i mogą być uznawane za wspierające i nagradzające, podczas gdy negatywne
oceny obniżają samoocenę i mogą być uznane za karzące. Pozytywne i
negatywne oceny powinny wywierać także wpływ na stopień, w jakim osoba
odczuwa swoją atrakcyjność wobec oceniających.
Osoba, która
ma stale niską samoocenę może być bardziej zależna od ocen innych ludzi niż
osoba, która cechuje się wysoką samooceną. Zależność od innych może zwiększać
siłę wywieranego wpływu ocen w określaniu stopnia atrakcyjności
interpersonalnej. Związek typu podobieństwo – atrakcyjność, zbadany wcześniej,
sugeruje, że osobaa będzie lubiła tych ludzi, którzy są podobni do niej samej
zarówno w zakresie sposobu w jaki oni oceniają siebie wzajemnie, jak i w
zakresie w jaki oni ją oceniają. Czy osoba z niską samooceną będzie lubiła
kogoś, kto ma wciąż, negatywne zdanie na jej temat? Czy ludzie z niską
samooceną lubią inne osoby z niską samooceną? Ostatnio zgromadzone fakty zapewniają odpowiedzi na te pytania.
Teoria
wymiany informacji interpersonalnych sugeruje, że wartości aprobaty i dezaprobaty są ujemnie skorelowane z
częstotliwością ich dostarczania. Osoba, która nadmiernie dostarcza wiele pozytywnych ocen
wkrótce straci wiarygodność, a osoby będące hipokrytami są wcześniej ignorowane.
Zyski dla samooceny powiązane z aprobatą mogą być większe wtedy, kiedy pochodzą od
osoby, która poprzednio była nastawiona wobec nas krytycznie. Ten pogląd przemawia za
teorią zysków i strat samooceny oraz atrakcyjności. Zależność od innych, podobieństwo
samoocen, zgodność ocen oraz zróżnicowanie w dokonywaniu ocen okazały się być
ważnymi determinantami atrakcyjności interpersonalnej.
Samoocena a zależność od innych
Zależność osoby od członków
grupy jest funkcją siły jej potrzeb oraz stopnia gratyfikacji zapewnianego
przez grupę. Według Dittes (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) najpowszechniejsze formy gratyfikacji, nagrody związane z członkostwem osoby w jakiejś grupie to akceptacja społeczna oraz
nagrody w postaci wsparcia, dostrzeżenia przez innych, poczucia bezpieczeństwa
oraz ogólnego szacunku ze strony innych członków grupy. Indywidualna potrzeba
osoby, która jest zaspokajana przez akceptację społeczną, może być różnie nazywana i mierzona.
Zakłada się w tym miejscu, że ta potrzeba jest najlepiej określona przez poziom
samooceny osoby lub jej ogólne poczucie adekwatności. Jednak im niższy poziom samooceny,
tym większe jest nasilenie indywidualnej potrzeby dla wsparcia samooceny przez
akceptację w grupie.
W
celu sprawdzenia hipotezy dotyczącej tej problematyki, Dittes po raz pierwszy dokonał pomiaru samooceny
badanych za pomocą kwestionariusza a potem podzielił ich na dwie grupy
legitymujące się niską i wysoką samooceną. Badani spotkali się w grupach pięcio
- i sześcio-osobowych oraz rozmawiali na kilka interesujących
tematów. Zostali zatrzymani w sali kilka razy tak, że eksperymentator mógł uzyskać dostęp do ich
ocen, celowo sprawiając, by każdy członek pozostał w grupie. W przerwie, w
połowie spotkania eksperymentator pokazał każdemu badanemu w jaki sposób
pozostali członkowie grupy rzekomo go ocenili. W rzeczywistości oceny
przygotowano, by ujawnić połowę badanych w każdej kategorii samooceny, tj. tych, którzy
byli znacznie poniżej przeciętnej w grupie i tych, którzy osiągnęli poziomy przeciętny lub wyższy.
Badani
z wysoką samooceną byli równie atrakcyjni dla innych członków grupy bez względu
na to, jaką uzyskali ocenę. Według hipotezy gratyfikacji potrzeb psychicznych, osoby z niską
samooceną powinny być bardziej atrakcyjne dla grupy, która zapewniła im oceny
pozytywne niż osoby z wysoką samooceną. Wyniki nie ujawniły żadnych różnic
między badanymi z wysoką i niską samooceną wtedy, gdy obie te grupy badanych uzyskały pozytywne oceny. Jednak badani z niską samooceną
znajdowali się pod silnym wpływem ocen negatywnych i udzielali grupie niskie oceny
odnośnie jej atrakcyjności. Zgodnie z teorią wzmacniania, badani, którzy uzyskali
pozytywne oceny byli bardziej atrakcyjni dla swoich grup niż ci, którzy uzyskali
negatywne oceny.
Jones,
Knurek i Regan (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) znaleźli potwierdzenie dla teorii samooceny za pomocą
eksperymentu, w którym poprosili badanych o określenie jak bardzo pewni siebie czuli się oni w różnorodnych szkolnych, społecznych i codziennych sytuacjach.
Badani kolejno dowiadywali się, że ich partner uczestniczący w eksperymencie był akceptowany
lub odrzucany przez nich. Badani
mieli większą sympatię dla aprobującego niż dla nieakceptującego ich partnera. Co
ważniejsze, badani z niską samooceną znajdowali się pod silniejszym wpływem oceny ich
partnerów/partnerek niż badani z wysoką samooceną. Ludzie, którym brakuje pewności siebie
mogą doświadczać aprobaty jako bardziej wzmacniającej, a dezaprobaty jako
bardziej karzącej niż ludzie pewni siebie.
Samoocena, podobieństwo oraz atrakcyjność
Griffitt (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) założył, że osoba, która jest z siebie niezadowolona, nie będzie lubiła
innych osób z niską samooceną. Osoby z wysoką samooceną będą lubiły tych,
którzy także oceniają siebie pozytywnie. Prościej mówiąc, lubimy w innych, to
co lubimy w sobie, a nie lubimy w innych tego, czego nie lubimy w sobie.
W celu sprawdzenia słuszności tego intuicyjnego poglądu Griffitt dał do wypełnienia test do
pomiaru ich realnego i idealnego obrazu własnej osoby. Badani zostali potem
podzieleni na grupy osób z niską i wysoką samooceną. Pierwsza grupa
odzwierciedlała ogromną rozbieżność między idealnym i realnym obrazem siebie, podczas gdy założono, że takie nieznaczne rozbieżności dotyczą wysokiej samooceny.
Badanych następnie poproszono o ocenę nieznajomego w oparciu o wyniki uzyskane przez
niego w kwestionariuszu do badania obrazu własnej osoby. Jego profil odnoszący się do "ja
idealnego" został przygotowany tak, aby być w 38% podobny do wyniku
badanego, ale wynik w zakresie realnego obrazu siebie był albo taki sam jak
badanego lub tylko w 33% podobny. Wyniki ujawniły, że badani lubili
nieznajomego bardziej kiedy był on bardziej podobny do nich w zakresie realnego
obrazu siebie, bez względu na poziom ich własnej samooceny.
W drugich badaniach Griffitt (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) ustalił stopień podobieństwa realnego obrazu
siebie na 40% oraz dokonał manipulacji podobieństwem w zakresie
idealnego obrazu siebie. Znowu, badani lubili bardziej nieznajomego kiedy był
on bardziej podobny w idealnym obrazie siebie a ich własna samoocena nie miała
żadnego wpływu. Osoba najwyraźniej lubi taką osobę, która ma podobny do niej
realny i idealny obraz siebie, nawet wtedy, kiedy podobieństwo oznacza, że obie te
osoby mają negatywną percepcję siebie.
Jeszcze
jedno pytanie empiryczne wyłania się przy rozważeniu teorii równowagi. Czy
osoba z negatywnym obrazem siebie lubi kogoś kto negatywnie ją ocenia? W takiej
sytuacji obie osoby mają podobne postawy wobec osoby będącej podmiotem
zainteresowania. Na przykład, gdyby osoba, wypadła słabo podczas wykonywania
zadania, czy byłaby atrakcyjna dla osoby, która szczerze oceniła ją negatywnie (zgodność) czy też wolałaby oceniającego, który zapewniłby jej
informację zwrotną, która zostałaby odebrana jako nieszczera, ale byłaby mimo wszystko pozytywna (niezgodność)?
W
celu udzielenia odpowiedzi na to pytanie, Deutsch i Solomon (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) utworzyli
dwie grupy badanych: tych, którzy rozwiązali oraz tych, którzy nie rozwiązali
zadania a następnie zapewnili pozytywne i negatywne oceny efektów ich działalności.
Jak można się spodziewać, badani, którzy wykonali dobrze
zadanie i byli pozytywnie ocenieni lubili oceniającego bardziej niż ci badani,
którzy wykonali źle zadanie i zostali negatywnie ocenieni. Dodatkowo, badani,
którzy dobrze wykonali zadanie lubili bardziej oceniającego pozytywnie niż
oceniającego negatywnie. Zgodność między ocenami własnymi i innych może być
bardziej istotna dla atrakcyjności niż uzyskiwanie niezróżnicowanego
pozytywnego sprzężenia zwrotnego od innych. Siła prawdziwości tego wniosku musi zostać obniżona
przez prawdopodobieństwo, że badani byli podejrzliwi wobec pozytywnej oceny
ich słabych wyników i mogli odrzucić oceniającego jako "lizusa-hipokrytę".
Dutton (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) zapewnił dodatkowy dowód potwierdzający hipotezę zgodności. Badanych
nakłoniono, by wygłosili monolog na temat sprawy politycznej, która była
sprzeczna ze znanymi im postawami i sprawiono, że uwierzyli, iż wypadli dobrze
lub słabo. Następnie odebrali oceny od dwóch pozostałych osób, jednej
zapewniającej zgodną a drugiej niezgodną z ich postawami informację zwrotną. Kiedy
badana osoba wykonała dobrze pracę, to lubiła najbardziej zgodnego i
pozytywnie nastawionego oceniającego, a kiedy wykonała słabo pracę, to
najbardziej lubiła zgodnego i negatywnie nastawionego oceniającego.
Problem
interpretacji powstaje z powodu faktu, że badani kwestionowali stanowisko,
które było sprzeczne z ich osobistymi poglądami. Rozważmy punkt widzenia
badanych, którzy osiągnęli słabe wyniki z powodu poglądu, co do którego
byli przekonani osobiście, że jest nietrafiony, a potem powiedziano im, że wykonali
zadanie dobrze. Sens tego jest taki, że oceniający musiał już uwierzyć w
zajmowane przez siebie stanowisko, aby ocenić słabe wyniki jako dobre. Ten brak podobieństwa odnośnie postawy, nastawienia służyłby zatem za podstawę dla odrzucenia
interpersonalnego. Podczas gdy badani, którzy wykonali dobrze zadanie, mogli
osądzić oceniającego, opierając się na jego zgodnej wizji osiągniętych wyników (dobre wyniki oceniono jako dobre),
badani, którzy wykonali słabo zadanie mogli odrzucić pozytywny osąd z powodu
założonego braku podobieństwa postawy, nastawienia.
Interpretacja braku podobieństwa odnośnie postawy, nastawienia prowadzi do przypuszczenia, że skutków wywieranych
przez podobieństwo nie da się osiągnąć wtedy, kiedy badany słabo zaprezentuje swój własny
punkt widzenia na sprawę, a oceniający nie zapewni negatywnej informacji zwrotnej na temat osiągniętych wyników. Kiedy osoba zaprezentuje swój punkt widzenia, zwykle chce wpływać na innych, aby się z nią zgodzili. Negatywna
ocena jej własnych osiągniętych wyników oznaczałaby po prostu, że usiłowanie
wywarcia wpływu zawiodło, podczas gdy, pozytywna ocena słabych wyników
oznacza, że słuchacz podzielał pogląd zaprezentowany wcześniej przed
usiłowaniem wywarcia wpływu. Hipotezy dotyczące postawy cechującej się
podobieństwem i zgodnością doprowadziłyby do przeciwnych przypuszczeń w tej
sytuacji. Niskie wyniki ocenione pozytywnie oznaczają postawę cechującą się podobieństwem
(ale brakiem zgodności), a słabe wyniki ocenione negatywnie są zgodne, ale stanowią
niepowodzenie odnośnie wywieranego wpływu i oznaczają brak podobieństwa odnośnie postaw.
Dutton
i Arrowood (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) poszli tym torem rozumowania w projektowaniu badań mających
na celu oszacowanie hipotez podobieństwa i zgodności. Dysponowali badanymi,
którzy albo wysuwali argumenty przemawiające za własnym stanowiskiem na
temat danej sprawy albo wysuwali argumenty przeciwne wobec własnego poglądu. Połowa badanych w każdych warunkach
eksperymentalnych uwierzyła, że wysuwała słuszne argumenty a druga połowa
uwierzyła, że prezentowała argumenty niesłuszne. Każdemu badanemu zapewniono
informację zwrotną ze strony innych czterech oceniających. Dwóch spośród nich
zgodziło się, podczas gdy dwóch pozostałych nie zgodziło się z zaprezentowanym
stanowiskiem. Jeden ze zgadzających się i jeden z niezgadzających się
oceniających myślał, że badany podał słuszne lub niewłaściwe argumenty w każdym
przypadku.
Wyniki potwierdziły interpretację odwołującą się do postawy cechującej się podobieństwem wywieranego wpływu społecznego, a nie potwierdziły hipotezy odnośnie zgodności. Kiedy badani
prezentowali swoje własne stanowisko na dany temat, lubili oceniających, którzy
zgadzali się z nimi i byli tylko pod nieznacznym wpływem ocen uzyskanych przez
siebie wyników. Kiedy zaprezentowali stanowisko sprzeczne ze swoim własnym przekonaniem, ich aprobata, sympatia zależała głównie od zgodności między ich
włąsną percepcją oraz percepcją badających w zakresie tego, jak dobrze lub źle
zaprezentowali daną tezę.
Najmniej
lubiani wśród oceniających byli ci, którzy albo: (1) nie zgadzali się z
prawdziwym stanowiskiem badanych i także negatywnie oceniali osiągnięte przez
nich wyniki), lub (2) nie zgadzali się z poglądem przeciwnym (czyli właściwie
zgadzali się z osobistym poglądem badanych) oraz oceniali słabe wyniki jako
dobre. Ta druga kategoria oceniających musiałła być zagadkowa dla badanych,
ponieważ miała ona trafną opinię, ale nie była w stanie dokonać prawidłowej
oceny ich umiejętności prowadzenia dyskusji. Być może oceniający byli przekonani co do
zmiany swojego zdania na temat tej sprawy (przyjmując „nietrafne” stanowisko) za sprawą
naprawdę dobrych wyników swojej działalności.
Reasumując
można powiedzieć, że im więcej zapewniano informacji badanym, z którymi zgadzał
się oceniający i im bardziej były przez badanych postrzegane jako odporne na
zmianę, podobne do nich opinie, tym bardziej badani lubili oceniających ich ludzi. Usilne namawianie
kogoś do przyjęcia błędnego stanowiska nie jest czynnością wzmacniającą.
Teoria zysków i strat w odniesieniu do samooceny i atrakcyjności
W codziennym
życiu danej osobie można zapewnić szereg ocen pochodzących od innej osoby
podczas jakiegoś okresu czasu. Odbiorca jednolitej, pozytywnej informacji zwrotnej (społecznego wzmocnienia, nagrody) powinien polubić oceniającego bardziej niż
odbiorca jednolitej negatywnej informacji zwrotnej (społeczne karanie). Niejako w
sprzeczności do tego zdrowo rozsądkowego poglądu na temat zależności
wzmocnienie – atrakcyjność, Homans (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) przedstawił pogląd, że społeczna
aprobata jest bardziej wartościowa wtedy, kiedy jest udzielona niechętnie i
wstrzemięźliwie. Niechęć oznacza, że oceniającego trudno zadowolić. Pochwała
pochodząca ze strony bardziej krytycznej osoby jest bardziej schlebiająca niż hojna i
ciągła aprobata od kogoś, kto nie jest krytyczny. Ocena bardzo dobra uzyskana
od wymagającego profesora jest bardziej wartościowa niż ocena "bdb" uzyskana od
niewymagającego profesora.
Skutek
wywierany przez szereg ocen na stopniu aprobaty został zbadany przez Aronson i Linder (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976). Podczas eksperymentu ustalono, że badani usłyszą siedem ocen na swój
temat. Wszystkie oceny były albo pozytywne, albo negatywne, najpierw pozytywne a potem negatywne, lub najpierw
negatywne a potem pozytywne. Badani lubili oceniającego najbardziej wtedy, kiedy
zmieniał on oceny z negatywnych na pozytywne, a lubili go najmniej wtedy, kiedy
zmieniał oceny z pozytywnych na negatywne. W jakiś sposób kłopotliwe było
stwierdzenie, że uwarunkowania niezmiennie negatywnych i pozytywnych ocen nie różniły się.
Podwyższenie oceny powodowało wyższy stopień atrakcyjności niż stała pozytywna
ocena, a obniżenie oceny powodowało więcej wrogości niż stała ocena negatywna.
Kolejne
badania nie zawsze wspierały teorię zysków - strat samooceny i atrakcyjności.
Sigall i Aronson (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) poprosili badanych, aby wygłosili kilka przemów a
eksperymentator przekazał informacje zwrotne w odniesieniu do uzyskanych przez
nich wyników w czterech warunkach: (++), (+-), (-+), oraz (--). Eksperymentator
był najbardziej lubiany kiedy zapewniał jednolite pozytywne oceny i był
najmniej lubiany kiedy zapewnił jednolite negatywne oceny.
Mettee (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) dostarczył badanym większej lub mniejszej liczby krytycznych uwag albo aprobujących komentarzy odnośnie ich
pisemnych wypowiedzi na temat tego, w jaki sposób poradzić sobie z problemem
resocjalizacji nieletniego przestępcy. Badani usłyszeli najpierw jedną ocenę
(wyższą lub niższą) a potem kolejną. Kolejne oceny (znaki podwójne wskazują
na wyższe oceny) stanowiły następujące konfiguracje: (++/-), (--/+), (+/--), oraz (-/++). Wyniki
potwierdziły teorię wzmacniania, ale nie były zgodne z przewidywaniami
odnoszącymi się do teorii zysku - straty odnoszącej się do samooceny i atrakcyjności. Po początkowej informacji zwrotnej i
ponownie po drugiej ocenie, badani najbardziej lubili oceniającego stosującego
więcej ocen pozytywnych niż negatywnych, a oceniającego stosującego w przeważającej mierze
oceny negatywne a nie pozytywne najmniej lubili. Poziom aprobaty
dla dwóch pozostałych oceniających był przeciętny.
Dwa
ostatnie eksperymenty róznią się pod względem wykorzystanej procedury od początkowych
badań Aronson i Linder. W drugim eksperymencie badani podsłuchiwali oceny słowne a
oceniający rzekomo nie wiedział, że oni podsłuchiwali. W dwóch pozostałych
badaniach oceniający przekazał informację zwrotną bezpośrednio badanym.
Atrakcyjność fizyczna/somatyczna
Czasami mówi się, że uroda jest czymś raczej powierzchownym i przemijającym. Tym niemniej, jest raczej jasne, że pragnienie odczuwania bliskości z drugą osobą jest powiązane z jej wyglądem zewnętrzym. Dlaczego ludzi ocenia się jako ładnych, pięknych lub brzydkich? Jakie przyjmujemy standardy etyczne, oceniając fizyczną atrakcyjność innych ludzi? Czy każdy przyjmuje inne kryteria oceny, czy też istnieje duża zgodność co do istoty piękna? Czy uroda oznacza inteligencję, dobro i inne dodatnie cechy? Czy osoba ocenia swój własny wygląd w taki sam sposób jak inni ludzie? Czy ludzie wybierają kandydatki/kandydatów na randkę w zależności od ich urody, walorów cielesnych, sylwetki itp.? Jaką wartość ma fizyczna atrakcyjność dla interakcji społecznych? Są to pytania, na które można udzielić odpowiedzi dzięki wynikom badań empirycznych.
Standardy fizycznej atrakcyjności
Standardem urody w USA jest wysokość ciała osoby. Podstawową zasadą jaką kieruje się człowiek przy doborze kandydata na randkę, według Berscheid i Walster (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) jest fakt, że mężczyzna musi być co najmniej równy wzrostem lub wyższy od kobiety. Mając na uwadze te preferencje dla wysokości ciała, nie dziwi fakt, że kiedy nastolatki martwią się swoim wzrostem, to chłopcy niepokoją się o swoją karłowatość. Dziewczynki zaś obawiają się, że będą za wysokie, co obniży ich aktrakcyjność w oczach chłopców (Stolz i Stolz za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976).
Znaczenie atrakcyjności fizycznej
Studentów ekonomii uczy się, że w przypadku
sprzedaży produktu konsumentowi duże znaczenie ma opakowanie.
Kładzenie nacisku na to, jak jest opakowany produkt, zadaje kłam powiedzeniu:
„nie można ocenić książki po jej okładce”. Czas, wysiłek i pieniądze poświęcone
na zabiegi kosmetyczne i zgodność z aktualnymi trendami mody powinny się zwrócić, i przekonać najbardziej
wybrednego sceptyka co do tego, że „otoczka fizyczna” i wygląd są bardzo ważne w relacjach
międzyludzkich. Wygląd zewnętrzny osoby nieznajomej może doprowadzić obserwatora
do wyciągnięcia wielu wniosków na jej temat. Dion, Berscheid i Walster (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) stwierdzili, że atrakcyjni ludzie obu płci (w porównaniu do mniej atrakcyjnych
ludzi) byli postrzegani jako bardziej seksualnie i społecznie pociągający, jako bardziej uprzejmi,
interesujący, towarzyscy, silni, jako mający lepszy charakter oraz jako mający większe szanse na uzyskanie
pracy w prestiżowych zawodach i jako mający szanse na bardziej szczęśliwe, udane małżeństwa. Bycie
pięknym, ładnym pod względem somatycznym człowiekiem jest oceniane jako coś pozytywnego.
Fizyczna atrakcyjność może być bardziej ważna dla dokonywanych wyborów w przestrzeni społecznej dla
mężczyzn niż kobiet. Sondaże ujawniają, że mężczyźni ciągle przypisują
większe niż kobiety znaczenie atrakcyjności fizycznej przy wyborze
kandydatki/kandydata na randkę. Inteligencja mężczyzny jest zaś najważniejszą cechą określającą wybory kobiet (Coombs i Kenkel; Hewitt; Vail i Staudt za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976).
Atrakcyjne fizycznie kobiety chodzą na więcej randek niż kobiety mało atrakcyjne,
ale nie stwierdzono takiej zależności w odniesieniu do mężczyzn (Berscheid,
Dion, Walster i Walster za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976).
Jeśli
atrakcyjne kobiety częściej chodzą na randki i są uważane za bardziej pociągające
przez mężczyzn, to wtedy, zakładając, że okazja doprowadzi do „grzechu”,
atrakcyjne kobiety winny być bardziej seksualnie doświadczone niż ich
nieatrakcyjne rówieśniczki. Taki stan rzeczy znalazł potwierdzenie w badaniach.
Atrakcyjne somatycznie kobiety, będące studentkami, mówiły, że były częściej zakochane, doświadczały
częściej pettingu oraz częściej miały stosunki płciowe z partnerami niż ich
mniej atrakcyjne rówieśniczki (Kaats i Davis za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) .
Własne wrażenia na temat atrakcyjności
Ludziom fizycznie atrakcyjnym
często mówi się o ich ładnym wyglądzie, a ludziom nieatrakcyjnym nic się nie
mówi. Dzieci atrakcyjne fizycznie uczęszczające do gimnazjum, szkoły średniej są bardziej
popularne niż ich mniej atrakcyjni rówieśnicy. Zatem ludzie atrakcyjni powinni
zostać utwierdzeni w przekonaniu, że są ładni, gdyż cieszą się aprobatą społeczną. Pomimo istnienia dodatniej zależności między własnymi ocenami
atrakcyjności oraz ocenami innych, to jest ona słabsza niż oczekiwano. Murstein oraz Stroebe, Insko, Thompson i Layton (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) odnotowali bardzo słabe
korelacje między własnymi a pochodzącymi od innych ocenami wyglądu fizycznego w grupach mężczyzn i kobiet.
Nie znaleziono żadnej zgodności między własnymi a pochodzącymi od innych ocenami na
temat fizycznej atrakcyjności wśród dziewcząt piątej klasy szkoły podstawowej.
Tak
więc własne odczucia dotyczące atrakcyjności fizycznej nie muszą być zgodne z odczuciami
innych i vice versa.
Umawianie się na randki i szukanie kandydata na żonę/męża
Goffman (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) definiuje
propozycję małżeństwa jako próbę przekonania kobiety przez mężczyznę, że oboje cieszą się taką samą aprobatą społeczną i mogą uwieńczyć swoją znajomość fuzją,
formalną więzią, czyli formalnym związkiem małżeńskim. Co stanowi o
społecznym wdzięku, aprobacie społecznej? Do niektórych jego/jej atrybutów zalicza się: inteligencję,
społeczne umiejętności, dostęp do środków materialnych oraz fizyczną
atrakcyjność. Czy ludzie dobierają się w pary ze względu na aprobatę społeczną?
Według
Walster, Aronson, Abrahams i Rottman (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) osoba szukająca partnera płci
przeciwnej dokona swojego wyboru na podstawie dwóch kryteriów: (1) społecznego
uroku, wdzięku, wartości drugiej osoby lub aprobaty społecznej oraz (2) prawdopodobieństwa, że jej wybór
będzie odwzajemniony. To prawdopodobieństwo uznaje się za zależne od
indywidualnego poglądu odnoszącego się do aprobaty społecznej. Na przykład może
zaistnieć sytuacja, że pomimo iż mężczyzna o przeciętnej atrakcyjności może
pragnąć pięknej kobiety, to będzie się skłaniał do wyboru przeciętnej, ponieważ
nisko oceni swoje szanse na odniesienie sukcesu z piękną kobietą.
Wartość fizycznej atrakcyjności
Dlaczego kulturowe, stereotypowe
definicje piękności w sensie fizycznym czy też cielesnym mają znaczenie dla zawierania i kształtowania
związków heteroseksualnych? Reklama, kino, telewizja, a przede wszystkim internet, na pewno mają swój
udział we wzmacnianiu opinii ludzi na temat tego, kto jest atrakcyjny, a kto nie.
Współcześnie w telewizji i innych mediach w spotach reklamowych, reklamach itp. widzimy najpiękniejsze
dziewczyny zarówno od strony fizjonomicznej, jak i ze względu na sylwetkę (z
dużymi, młodymi, jędrnymi, nie obwisłymi piersiami, szerokimi biodrami,
długimi, zgrabnymi nogami, udami). Dziewczyny te powodując podniecenie widza i
będąc niezwykle fizycznie atrakcyjnymi, kształtują, głównie w świadomości
mężczyzn, stereotyp „laleczki Barbie”, tj. ideału piękna fizycznego kobiety, do
którego trudno w życiu realnym się nawet zbliżyć. Świat, w którym żyjemy, to
nie tylko np. Hollywood, gdzie są najpiękniejsze kobiety i dziewczyny pochodzące w zasadzie z całego świata.
Jednak
wydaje się, że dla każdego prawdziwego mężczyzny bycie zauważonym w ramionach
pięknej kobiety oznacza przeświadczenie innych ludzi o jego powodzeniu wśród
kobiet. Piękna kobieta jest jak bezcenna zdobycz, upolowana przez myśliwego, po
wyczerpującej walce z innymi mężczyznami. W badaniach nad wartością fizycznej
atrakcyjności dochodzono do różnych wniosków. Waller (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) uznaje, że piękna
kobieta może stanowić ważny symbol statusu społecznego mężczyzny. Wartość
rynkowa ślicznej żony jest dobrze znana w wielu zawodach, w tym związanych z
polityką. Śliczna żona wymaga dużych nakładów finansowych, jak lepszy samochód
z grupy limuzyn. Najczęściej więc największe szanse na zdobycie żony o
niezwykłej urodzie mają słynni aktorzy, potentaci finansowi, mafiozi, znani
politycy, sędziowie i inni znani prawnicy, wybitni lekarze, a rzadziej
nauczyciele, naukowcy czy też bezrobotni. Fromm (za: J.S.Tedeschi i S. Lindskold, 1976) sugeruje, że w naszym
społeczeństwie wtedy, kiedy żony zaczynają się starzeć i tracą swoją młodzieńczą
piękność, "mogą, tak jak starsze samochody, zostać wymienione na nowe i dużo
młodsze roczniki". Można więc wymienić żonę na młodszą wtedy, gdy jej atrakcyjność
spada do poziomu zerowego. Mając na uwadze liberalne przepisy rozwodowe
niektórych kościołów w USA, nie jest to problemem.
Reasumując
można powiedzieć, że atrakcyjność fizyczna we współczesnym świecie jest
istotna, choć z pewnością nie powinno się jej uznawać za jedyne kryterium oceny wartości człowieka. Jednak
ludziom ładnym i atrakcyjnym fizycznie na pewno jest łatwiej, a nie trudniej. Wbrew znanemu
angielskiemu przysłowiu: Beauty is in the eye of the beholder sugerującemu,
że nie ma jakiegoś jednego standardu piękna lub atrakcyjności fizycznej, wydaje
się, że żona nie powinna być ani gruba, ani chuda, ale zgrabna, szczupła i
fizjonomicznie atrakcyjna (ładna twarz, mały nos i usta). Charakter i osobowość
są także niezmiernie ważne, ale należy pamiętać o tym, że w warunkach polskich,
trzeba będzie patrzeć się bardzo długo na ciało jednej kobiety - żony. Jej
konstytucja cielesna powinna więc spełniać podstawowe kryteria fizycznej atrakcyjności.
Inaczej
rzecz się ma z pięknymi mężczyznami. Tych kobiety się po prostu boją. Powodem może być
lęk kobiet przed utratą poczucia bezpieczeństwa. Atrakcyjny fizycznie mąż może
podobać się wielu kobietom i może zdradzać swoją żonę. Poziom zarobków mężczyzny ma
także duże znaczenie. Bogaty i często dużo starszy mężczyzna jest dla niektórych kobiet
najlepszym kandydatem na męża bez względu na jego fizyczną atrakcyjność.
Literatura:
Tedeschi J.S., Lindskold S. (1976). Social Psychology. Interdependence, interaction & influence. New York London Sydney Toronto: John Wiley & Sons.