1.Status socjoekonomiczny
Analizując wpływ statusu socjoekonomicznego rodziny dziecka na jego osobowość i funkcjonowanie społeczne najczęściej wymienia się: warunki materialno - bytowe, pozycję społeczną rodziny, warunki rozwoju i wychowania w dzieciństwie oraz strukturę rodziny (Jaworowska, 1982).
Warunki materialno - bytowe. Status socjoekonomiczny a złe traktowanie dziecka
Niskie dochody rodziców ograniczają możliwość stwarzania optymalnych warunków rozwojowych i zaspokajania pewnych wymagań dziecka, które wiążą się z jego pozycją w grupie rówieśniczej. Ważna przy tym jest nie tylko wysokość dochodów, lecz także sposób korzystania z niego (Tyszkowa; Konopnicki za: Jaworowska, 1982). Trzeba zauważyć, że sposób korzystania z dochodu rodziny może zależeć od innych, nie mniej ważnych od zarobków rodziców, wskaźników statusu socjoekonomicznego (SES-socio-economic status), np. od: wykształcenia i pozycji społecznej rodziców, wykonywanego zawodu, wyznawanego systemu wartości, pochodzenia społecznego, przeszłosci rodziny (por. Reber, 1985). Związek między statusem socjoekonomicznym rodziny a złym traktowaniem dziecka jest wciąż kontrowersyjny, pomimo że dysponujemy bogatą literaturą; wskazującą na to, że istnieje zależność między biedą a złym traktowaniem dziecka. Kontrowersyjność może w tym przypadku wynikać także z tego, w jaki sposób dokonuje się pomiaru statusu socjoekonomicznego. Ponadto sprzeczność stanowisk dotyczących zależności między SES może mieć związek z polityką społeczną państwa, czy też z posługiwaniem się w badaniach niereprezentatywnymi dla całej populacji grupami badanych (Brown, Pelton za: Knutson, Schartz, 1997). Przykładowo, w badaniach NIS 2 (National Incidence Study), podzielono rodziny na dwie grupy, stosując próg 15.000 $ (grupa 1 - rodziny o dochodzie poniżej 15.000 $; grupa 2 - rodziny o dochodzie powyżej 15.000 $). Okazało się, że dzieci wychowujące się w rodzinach o niższym dochodzie były czterokrotnie częściej ofiarami przemocy fizycznej i blisko 12-krotnie częściej ofiarami zaniedbania niż dzieci pochodzące z rodzin o wyższym dochodzie. Natomiast, Garbarino i Crouter oraz Zuravin (za: Knutson, Schartz, 1997) ujawnili w swoich badaniach, silną zależność między biedą; a zaniedbaniem pedagogicznym. Co więcej, jeszcze wyższe odsetki przypadków przemocy i zaniedbania stwierdzono u dzieci bezdomnych niż w grupie dzieci wywodzących się z rodzin o niskim statusie socjo-ekonomicznym (Alperstein i in. za: Knutson, Schartz, 1997). Więcej informacji o złym traktowaniu dziecka można uzyskać w odrębnym linku (w lewym górnym rogu tej strony).
Pozycja społeczna/Warunki kulturowe
Jest ona określona przez zawód i wykształcenie rodziców. Na podstawie wielokrotnie stwierdzanego faktu, że dzieci wychowywane przez rodziców posiadających wyższe wykształcenie uczą się lepiej niż dzieci rodziców bez takiego wykształcenia można uznać, że te ostatnie częściej są podatne na deprywację poznawczą, gdyż brak im jest odpowiedniej stymulacji rozwojowej ze strony rodziców (Danzinger za: Jaworowska, 1982). Pozycja społeczna różnicuje także rodzaj metod wychowawczych stosowanych przez rodziców oraz wymagań stawianych dziecku. Badania Aronfreeda i Kohna (za: Jaworowska, 1982) wskazują, że rodzice o niższej pozycji społecznej oczekują od dzieci posłuszeństwa i karzą za bezpośrednie skutki zachowania. W rezultacie dzieci te wykazują tendencję do adaptacji i podporządkowania się autorytetom. Rodzice o wyższej pozycji społecznej kładą nacisk na rozwój samokontroli u dziecka i karzą je przede wszystkim za intencje. Prowadzi to do szybszej internalizacji standardów rodzicielskich, większej niezależności i mniejszego konformizmu. Godny zauważenia na podstawie wyników badań amerykańskich jest również fakt, że dzieci pochodzące z rodzin o wysokiej pozycji społecznej cieszą się większym uznaniem wśród rówieśników niż dzieci z klas niższych (Hurlock, 1965 za: Jaworowska, 1982).
Warunki rozwoju i wychowania w dzieciństwie
Różnią się one w zależności od tego, czy dziecko w okresie poniemowlęcym i przedszkolnym wychowywało się w domu, czy też chodziło do żłobka i przedszkola. Wyniki badań wskazują, że najbardziej niekorzystna jest sytuacja dzieci, które od 1 r.ż. chodziły do żłobka, a więc miały ograniczony kontakt z rodzicami. W wieku szkolnym dzieci te są mniej odporne na stres, mają niższy poziom uspołecznienia, cechuje je mniejsza samokontrola. Przedszkole nie ma takiego ujemnego wpływu na dziecko (Konecny i inni, za: A.Jaworowska, 1982).
Struktura rodziny
Zależy od liczby dzieci oraz faktu, czy rodzina jest pełna,
czy nie. Liczba dzieci wpływa na charakter kontaktów dziecka
z rodzicami. Rodzice mający kilkoro dzieci są bardziej autokratyczni (Danzinger,
za: A.Jaworowska, 1982). Ich kontakty z dziećmi są gorsze niż w rodzinach
z jednym lub dwojgiem dzieci (Rembowski za: Jaworowska, 1982). Rodzina
niepełna to głównie rodziny bez ojca, chociaż czasami rodzicem,
którego brakuje jest matka. Na temat funkcjonowania społecznego
dzieci i rodziców w rodzinie niepełnej Czytelnik znajdzie oddzielny
link na tej stronie. W tym miejscu należy jednak zauważyć, że szczególnym
typem rodziny niepełnej jest rodzina rozbita przez rozwód rodziców
dziecka. Sytuacja rozwodowa jest przykra zarówno dla rodziców,
jak i dzieci, które mogą być wykorzystywane przez rodziców
jako strona w konflikcie małżeńskim. Mając na uwadze skutki psychospołeczne
ważny jest, w tym przypadku, także wiek dzieci uczestniczących w sytuacji
rozwodowej. W celu zgłębienia wiedzy na temat psychospołecznych konsekwencji
rozwodu zachęcam do lektury treści zamieszonej w linku "rozwód”
na tej stronie. Warto także sięgnąć do innych opracowań na mojej stronie
WWW.
Ważnym ze względów psychopedagogicznych zagadnieniem w dyskusji dotyczącej struktury rodziny jest również związek między przestępczością nieletnich a liczbą dzieci w rodzinie, czy też wielkością rodziny. Zakłada się, że stanowi on korelację dodatnią. Uzasadniając prawdziwość takiego związku, niektórzy badacze zakładają, że mniej liczne rodziny cechują się silniejszą wiezią emocjonalną, większą bliskością, co sprawia, że kontrola rodzicielska nad dziećmi jest efektywniejsza. Niektórzy odwołują też się do porządku urodzeń dzieci w licznej rodzinie, twierdząc, że najstarsze rodzeństwo jest w najniższym stopniu zagrożone przestępczością, środkowe w najwyższym, a najmłodsze cechuje się umiarkowanym ryzykiem pod tym względem. Jest to spowodowane tym, że w licznej rodzinie jest najwięcej dzieci zajmujących środkowe pozycje wśród rodzeństwa a rodzice poświęcają im najmniej uwagi w porówaniu z dziećmi najstarszymi (pierworodnymi) i najmłodszymi, co sprzyja intensywniejszym kontaktom "środkowych dzieci w rodzinie" z innymi nastolatkami, którzy mogą mieć zły wpływ wychowawczy. Ponadto mniej liczne rodziny mają zwykle wyższy status socjo-ekonomiczny niż bardziej liczne, które są uznawane za biedniejsze (Thornton i in.; Nye; Yablonsky i Haskell za: C.E. Tygart, 1991). Wyniki niektórych badań potwierdzają, że istnieje dodatnia korelacja między liczbą dzieci w rodzinie a ryzykiem przestępczości, tzn. im bardziej liczna rodzina, tym większe to ryzyko (por. C.E.Tygart, 1991).
2. Konflikty w rodzinie
Istnieją 4 źródła konfliktów w rodzinie:
- Związane ze strukturą rodziny i jej funkcjonowaniem.
- Będące wynikiem określonej sytuacji społeczno - kulturowej.
- Związane ze stresami przeżywanymi przez rodzinę.
- Wypływające z osobowościowych cech jednostek stanowiących tę podstawową grupę społeczną;.
Ad)a Gelles i Straus wymieniają 8 czynników uzasadniających powstawanie konfliktów w rodzinie związanych z jej strukturą:
- Ryzyko czasu - długi okres przebywania członków rodziny ze sobą stwarza większe możliwości wystąpienia konfliktu ze względu na częstość interakcji, jakie jednostka podejmuje w owym czasie z innymi członkami rodziny.
- Różnorodność aktywności i zainteresowań przejawianych przez poszczególnych członków rodziny.
- Zbieżność kompetencji osób należących do rodziny - kompetencje członków rodziny mogą się pokrywać, co zwiększa prawdopodobieństwo powstania konfliktów w przypadku rozbieżności opinii.
- Wysoki stopień złożoności danej rodziny - rodzinę tworzą osoby o skomplikowanej i różnorodnej strukturze psychicznej.
- Mylne rozumienie odpowiedzialności za pozostałe osoby - próba sprawowania całkowitej kontroli nad innymi członkami rodziny - w konsekwencji nie zawsze słuszna i uzasadniona ingerencja w osobiste sprawy jednostki.
- Różnice w poglądach na życie wynikające, np. z różnic płciowych.
- Wyznaczanie ról w rodzinie w większym stopniu przez płeć i wiek, niż; przez interesy i rzeczywiste kompetencje jednostek.
- Charakter przynależności do rodziny, tzn. niedobrowolny
(w przypadku dzieci) lub na pół dobrowolny
(w przypadku współmałżonka). Nawet gdy nie istnieje między dwojgiem ludzi formalna umowa dotycząca związku małżeńskiego, to fakt wspólnego życia tworzy pewne oczekiwania w stosunku do partnera, dotyczące stałości związku, odpowiedzialności za członków, troski o dzieci.
Ad)b Czynniki w tej grupie są następujące:
- Dominacja jednej płci - mężczyźni dominują nad kobietami w wielu sferach życia
- Rozbieżność pomiędzy społecznym modelem wypełniania
roli a rzeczywistą jej realizacją.
Przemoc wobec żon stosują najczęściej mężczyźni zajmujący niską pozycję w rodzinie. - Załamanie się tradycyjnego modelu wypełniania ról w rodzinie - praca zawodowa kobiet, emancypacja kobiet.
- Model rodziny nuklearnej - głównie dwupokoleniowej rzadziej trzypokoleniowej, model ten izoluje rodzinę od najbliższego otoczenia (krewnych, sąsiadów). Rodzina pozostaje w sytuacji, że sama sobie jest żeglarzem i okrętem.
- Przymus we wzajemnych stosunkach.
Ad)c i d Czynniki wywołujące stres sytuacyjny w małżeństwie: niezadowolenie z życia seksualnego, problemy ekonomiczne, wychowanie dzieci, bezrobocie, alkoholizm, narkomania; determinanty osobowościowe: niska zdolność samokontroli, niezrównoważenie emocjonalne, narcyzm.Na temat narcyzmu Czytelnik znajdzie wyczerpujące informacje w linku w lewym górnym rogu tej strony.
3. Małżeństwo
Większość ludzi wychowujących się we współczesnej
kulturze w końcu wstępuje w związki małżeńskie. Wzorce postępowania,
które wypracowują przyszli małżonkowie wydają się być wyjątkowo
skomplikowane. W celu lepszego zrozumienia małżeństw, badacze nauk
społecznych spróbowali wymienić główne wymiary, które
nakreślają ich naturę. Jednym z kluczowych wymiarów jest obciążenie
pracą, obowiązkami w domu rodzinnym i poza nim. W badaniach John’a Mirowskiego i Catherin
Ross (za: LL. Davidoff, 1987) małżeństwa sklasyfikowano na podstawie obciążenia
pracą, obowiązkami. W małżeństwach typu I żony pozostają w domu i dbają o dom i dzieci,
ponieważ tak chcą, a ich małżonkowie pracują na ich utrzymanie. Oboje partnerów
wydaje się być psychicznie usatysfakcjonowanych, przy czym zadowolenie
mężów jest większe, ponieważ oni mają większą władzę i prestiż.Żona
w małżeństwach typu II pracuje poza domem, ale tylko jedynie po to, by
wyciągnąć rodzinę z trudnego dla niej od strony finansowej okresu. Zajmuje
się ona także dzieckiem oraz domem. Żony są nieszczęśliwe z powodu wykonywania
podwójnych obowiązków, a małżonkowie czują się przegrani,
ponieważ nie są w stanie utrzymać rodziny. W małżeństwach typu III kobiety
pracują, a oboje partnerów popiera taką decyzję. Role wewnętrzne
w domu rodzinnym ulegają zamianie, tym nie mniej, żony wykonują większość
obowiązków domowych. Mężczyźni w małżeństwach typu III cieszą się
z finansowych korzyści bez ponoszenia sami większych kosztów i mają
tendencję do psychologicznego optymizmu. Kobiety w małżeństwach typu
III przeżywają stres. Nasilenie stresu jest mniejsze niż u kobiet w małżeństwach
typu II. Typ IV małżeństw przypomina typ III, z wyjątkiem faktu, że mąż
i żona dzielą domowe obowiązki po partnersku. Dla obu partnerów,
poziom niezadowolenia i zmartwień jest niski. Typ I i Typ II może wydawać
się staromodny, ale badania naukowe wskazują, że typy I i II są powszechne
wśród młodych par (Blumstein i Schwartz; A. Brooks za: L.L.Davidoff,
1987).Klasyfikacja Ross - Mirowsky zawiera ważną dygresję, której
nie można pominąć. Każde małżeństwo opiera się na modelu bipolarnym,
dwubiegunowym: jej albo jego.
Jakość i liczba interakcji stanowi jeszcze jeden ważny
aspekt małżeństw. Na podstawie badań naukowych udało się wyodrębnić
kilka interpersonalnych/interakcyjnych modeli, które charakteryzują trwałe małżeństwa
(Cuber i Harroff za: L.L.Davidoff, 1987).
- Model par małżeńskich przyzwyczajonych do konfliktów - małżonkowie kłócą się przez cały czas, ale uznają swoje sprzeczki, kłotnie za coś, co można zaakceptować, a więź między nimi jest w sumie pozytywna.
- Model par małżeńskich pozbawionych żywotności i wigoru - partnerzy w tych parach wierzą, że kochają siebie nawzajem i ich małżeństwo jest dobre, ale często wydają się być znudzeni i rozczarowani sobą oraz niewiele ich łączy.
- Model par małżeńskich pasywnych - zgodnych - życie małżonków jest wygodne, przyjemne oraz zgodne, ale partnerzy nie są zajęci sobą;.
Dwa kolejne modele trwałych małżeństw podkreślają przyjaźń:
- Model par małżeńskich witalnych - małżonkowie dzielą po partnersku większość aspektów życia rodzinnego.
- Model par małżeńskich totalnych - małżonkowie są silnie zaangażowani zarówno w sprawy rodzinne, jak i osobiste, takie jak praca partnera, formy spędzania czasu wolnego, hobby, nastroje i myśli (Cuber, Haroff za: L.L.Davidoff, 1987).
Uwarunkowania poczucia szczęścia w związku małżeńskim
Pomimo że różnice i trudności małżeńskie są nieuniknione, to 50% małżeństw amerykańskich pozostaje razem. Natomiast 25% kobiet i 40% mężczyzn czerpie zadowolenie ze związku małżeńskiego (Kessler; Pietropinto i Simenauer; U. S. Bureau of the Census, 1983; Veroff i in. za: L.L.Davidoff, 1987). Postawy małżeńskie są prawdopodobnie kwestią kluczową dla szczęśliwego małżeństwa, co podkreśla wielu badaczy (por. L.L.Davidoff, 1987). Odczytując opisy prostych interakcji małżeńskich jest trudno stwierdzić, czy partnerzy w małżeństwie są szczęśliwi, czy nieszczęśliwi. Bardziej istotną kwestią jest ogólne wrażenie na temat związku, to, czy partnerzy lubią się, szanują i cieszą wzajemnie sobą. Szczęśliwi małżonkowie często określają siebie “najlepszymi przyjaciółmi”. Często rozmawiają; także o uczuciach i emocjach, które odczuwają w małżeństwie. Oczekują przyjemności od siebie i są optymistami, przewidując przyszłe interakcje między sobą (L.L.Davidoff, 1987). Niektórzy badacze uznają, że bardzo ważne dla poczucia szczęścia w małżeństwie są umiejętności rozwiązywania konfliktów (Laurer i Laurer; Noller za: L.L.Davidoff, 1987; J. Szopiński, 2004). Szczęśliwi partnerzy zwykle rozumieją konflikt małżeński jako coś normalnego. Kiedy coś pójdzie źle, starają się zrozumieć sedno problemu i ciężko pracują nad jego rozwiązaniem (Levinger za: L.L.Davidoff, 1987). Werbalizują trudne sprawy otwarcie i spokojnie. Wykazują się empatią w zrozumieniu punktu widzenia drugiej osoby, co zmniejsza nasilenie antagonizmów wtedy, gdy usilnie pracują nad rozwiązywaniem problemów (Franzoi i in. za: L.L.Davidoff, 1987). Szczęśliwi małżonkowie pokonują trudności, pozwalając każdemu partnerowi zachować pozytywne uczucia wobec tej drugiej osoby w odniesieniu do związku. Natomiast, małżonkowie, nie będąc szczęśliwymi w małżeństwie, napotykając konflikty, nie potrafią ich rozwiązać, co może prowadzić do wzajemnego napięcia i wrogości, a także do oddalenia się od siebie i do ujawniania uczuć krytycznych i negatywnych. J. Szopiński (2004) dokonał analizy sposobów rozwiązywania konfliktów w małżeństwach nieszczęśliwych, nazywanych małżeństwami o niskiej jakości oraz w małżeństwach szczęśliwych, tj. o wysokiej jakości. Gdy zaistnieje konflikt w małżeństwach o wysokiej jakości osoba jest zawsze oddzielana od jej zachowania, w taki sposób, że nigdy nie jest negowana wartość osoby (ani własnej, ani współmałżonka). Konflikty są rozwiązywane wspólnie przez szczęśliwych małżonków, tj. zaraz po ich zaistnieniu. Konflikty w związkach szczęśliwych dotyczą przede wszystkim faktów i obecnych problemów oraz są rozwiązywane z poszanowaniem uczuć partnera i jego poglądów. Natomiast w małżeństwach o niskiej jakości konflikty powodują deprecjację wartości osoby oraz wzajemne ranienie się partnerów. Napięcia w nieszczęśliwych związkach małżeńskich są kumulowane, co prowadzi do nagłych wybuchów. Małżonkowie w związkach o niskiej jakości ukrywają autentyczne uczucia lub też powracają pamięcią do wydarzeń, które uległy przedawnieniu (J. Szopiński, 2004). Poza sztuką rozwiązywania konfliktów dla pomyślności związku małżeńskiego ważne są inne, różnorodne czynniki. Na przykład, poczucie zadowolenia z pełnionych ról małżeńskich może być uwarunkowane komunikacją w trzech sferach: a) w sferze współodczuwania; b) w sferze współzrozumienia (badacz zalicza tu też omawiane już sposoby radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych); c) w sferze współdziałania (J. Szopiński, 2004). Z badań J. Szopińskiego przeprowadzonych w latach 80. XX wieku wśród 123 par małżeńskich z wykorzystaniem Skali Więzi Małżeńskiej wynika, że istnieją silne korelacje między wszystkimi trzema opisywanymi sferami komunikacji małżeńskiej. Oznacza to, że w małżeństwach wszystkie trzy sfery komunikacji, tj. współodczuwanie, współzrozumienie i współdziałanie są tak samo ważne. Sfery te są współzależne. W szczęśliwym małżeństwie nie może mieć miejsca idealne zrozumienie przy jednoczesnym słabym współodczuwaniu lub niesatysfakcjonującym współdziałaniu (por. J. Szopiński, 2004).
Inne czynniki a harmonia i poczucie szczęścia w małżeństwie
Osiągnięcie stanu harmonii małżeńskiej jest możliwe dzięki co najmniej jednemu partnerowi małżeńskiemu, dla którego szczęście w związku jest priorytetem (Blumstein i Schwartz za: L.L.Davidoff, 1987). W literaturze podkreśla się, że pary bez jednego “specjalisty od związku” są mniej szczęśliwe i lojalne. Kobiety częściej pełnią rolę takiego “specjalisty”.Szczęście osobiste jest powiązane zarówno z satysfakcją z wykonywanej pracy, jak i z satysfakcją małżeńską. Ze szczęśliwą osobą łatwiej jest żyć. Kolejnym czynnikiem warunkującym szczęśliwość i stabilność związku małżeńskiego jest podobieństwo między partnerami. Zauważa się jednak, że osoby nieszczęśliwe w małżeństwie także wykazują duże podobieństwo (Buss; Cattell i Nesselroade; Laurer i Laurer; Skolnick; Watkins i Price za: L.L.Davidoff, 1987). Przez lata wspólnego życia bardzo często pary małżeńskie upodobniają się do siebie i wspólnie dorastają do coraz nowszych zadań i wyzwań, jakie stawia przed nimi życie. Podobieństwo między małżonkami dotyczy: celów życiowych, inteligencji i sposobów myślenia (sceptycyzm, niekonwencjonalność, zakres zainteresowań), cech społecznych (towarzyskość, zależność, hojność, łagodność, spokój, opanowanie), strategii radzenia sobie (defensywność, poczucie wiktymalizacji), postaw wobec przyjemności (egoizm, zmysłowość, hedonizm). Małżonkowie, którzy są podobni do siebie, uczestniczą w mniejszej liczbie sytuacji konfliktowych. Ponadto podobieństwo może zwiększać zdolność męża i żony do wczuwania się w sytuację partnera lub partnerki życiowej i może zachęcać do ujawniania osobistych informacji, co jest ważne dla satysfakcji małżeńskiej (Franzoi i in. za: L.L.Davidoff, 1987).Jednak według Sternberga uwarunkowania poczucia szczęścia w związku małżeńskim zmieniają się z upływem czasu i zależą od kulturowych wartości (L.L.Davidoff, 1987). Amerykańscy, szczęśliwi małżonkowie są pod wrażeniem swoich umiejętności do prowadzenia interesujących rozmów oraz do uważnego słuchania siebie wzajemnie. Atrakcyjność fizyczna, seksualność, empatia, podobne poziomy intelektualne oraz uczucie mają także bardzo duże znaczenie. Gdy związek trwa, inne wymiary takie jak - wspólne wartości i poglądy, chęć do zmian oraz tolerancja dla popełnionych błędów - nabierają coraz większego znaczenia. Później, wcześniejsza koncentracja na seksualności, empatii oraz intelektualnych i uczuciowych podobieństwach może ponownie zaistnieć (L.L.Davidoff, 1987).
Znaczenie seksu w małżeństwie
Jak ważne jest pełnienie ról seksualnych w związku
małżeńskim?
Laurerowie (1985) twierdzą, że szczęśliwe pary małżeńskie
często uznają swoje współżycie seksualne za przynajmniej zadowalające.
Jednak zwykle nie stawiają seksu na pierwszym miejscu na liście tego,
co stanowi o ich szczęściu. Co więcej, dochodzą do wniosku, że nawet
ludzie, którzy mają problemy seksualne mogą w sumie uznać
swoje małżeństwa za satysfakcjonujące (por. L.L.Davidoff, 1987).
Ponadto sądzi się, że długi i spokojny okres narzeczeństwa oraz odpowiedni
dochód zmniejszają prawdopodobieństwo niezgodności i decydują
o szczęściu małżeńskim (Fuerstenberg, 1976; Renne, 1970; Udry, 1971;
Veroff i in., 1981; Wilson, 1967 za: L.L.Davidoff, 1987). Gdy okres
narzeczeństwa jest długi, partnerzy czekają na zawarcie związku małżeńskiego
i żenią się, znając własne potrzeby. Natomiast nastolatki, często
wstępują w związek małżeński impulsywnie, na przykład, gdy dziewczyna
w wyniku kontaktu seksualnego zajdzie w ciążę. Z wiekiem partnerzy prawdopodobnie
dostrzegają ograniczenia w zakresie relacji międzyludzkich oraz przyswajają
podstawowe umiejętności interpersonalne. Późno zawarte małżeństwa
częściej opierają się na bardziej bezpiecznej podstawie finansowej. Odpowiedni
dochód ochrania przed licznymi stresami i napięciami. Daje także
pewne poczucie władzy, wygody, luzu i wolności, a także różne produkty,
które wspierają relaksację i cieszenie się drugą osobą w małżeństwie
(L.L.Davidoff, 1987).
4. Rozwód
Wprowadzenie
Rozpad małżeństwa dotyczy coraz większej liczby związków. Stopa rozwodowa, czyli liczba rozwodów różni się w zależności od kraju świata.W Stanach Zjednoczonych 1 na 2 zawarte małżeństwa kończy się rozwodem (Hagestad; U.S. Bureau of Census, 1983 za: L.L.Davidoff, 1987). Sądzi się, że wiele kulturowych uwarunkowań zwiększa liczbę rozwodów (Goetting za: L.L.Davidoff, 1987). Pośród nich można wyróżnić:
- Indywidualizm. Obecnie kładzie się większy nacisk na jednostkę w społeczeństwie niż na małżeństwo, czy też rodzinę. Na przykład, kiedy kobiety widzą siebie przede wszystkim jako żony i matki oraz podporządkowują swoje potrzeby potrzebom swoich rodzin, rozwód jest mniej prawdopodobny. Kiedy kobiety koncentrują się na swoim potencjale rozwojowym oraz osiągnięciach indywidualnych, chcąc dorównać mężczyznom, jak ma to często miejsce u feministek, próg tolerancji na nieszczęście obniża się, a liczba rozwodów wzrasta. Podobny trend wzrostowy obserwuje się w zakresie stanu staropanieńskiego. Ponadto model indywidualnego życia jest być może silniej wspierany przez państwo i jego establishment ekonomiczny. Łatwiej jest chyba zarobić na utrzymanie siebie samego niż zapewnić byt rodzinie składającej się z kilku osób. Prawdopodobnie możliwości finansowe człowieka pracującego, żyjącego indywidualnie, samotnie są większe niż osoby pracującej, która musi zaspokoić nie tylko własne potrzeby materialne, ale także potrzeby współmałżonka i czasem jeszcze dzieci. Indywidualizm, mimo wielu zalet, wiąże się jednak z ryzykiem narcyzmu, czyli samouwielbienia lub miłości własnej.
- Wyższy poziom akceptacji rozwodu. W Stanach Zjednoczonych istnieje większa tolerancja społeczna i religijna dla rozwodów, a liberalizacja prawa ułatwia uzyskanie prawnej separacji, gdy rozwód jest niemożliwy. Im wyższy jest oczywiście poziom liberalizacji legislacyjnej państwa świeckiego w tym zakresie, tym więcej rozwodów. W Kościele Rzymsko-Katolickim obowiązuje rozwiązanie legislacyjne zwane, separacją, które nie daje możliwości rozwiązania małżeństwa zawartego zgodnie z prawem kanonicznym (rozwód kościelny).
- Zmniejszenie się poziomu atrakcyjności rodziny jako podstawowej komórki społecznej. 100 lat temu rodziny cechowały się większą trwałością i stabilnością, ponieważ były epicentrum życia społecznego. Ludzie uzyskiwali pracę, wykształcenie, rekreację, ochronę, bezpieczeństwo i pozycję społeczną w obrębie podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina. Dzisiaj rodziny pełnią mniej funkcji. Wyraźny wzrost gospodarczy i ogromny postęp w zakresie technologii informacyjnej i komunikacyjnej (nawet w krajach rozwijających się takich jak Polska) podniósł standard życia, dając ludziom środki do samodzielnego, indywidualnego funkcjonowania. Rekapitulując, współczesność stawia przeciętnego człowieka przed dużo większą różnorodnością wyborów w zakresie stylów życia, kariery zawodowej, zainteresowań itp. niż przeszłość.
- Homoseksualizm. Zarówno ten męski jak i żeński może prowadzić do rozkładu moralnego, a w konsekwencji może zagrażać małżeństwu i rodzinie. Czasami homoseksualizm bywa wstydliwą i skrywaną przyczyną rozwodu. O przyczynach homoseksualizmu można znaleźć więcej informacji w linkach na temat narcyzmu oraz zaburzeń tożsamości płciowej w lewym górnym rogu na tej stronie.
Wpływ rozwodu na rozwodzących się dorosłych
Cechy osobowościowe rozwodników
Jeden z badaczy korelatów osobowościowych rozwodu zbadał grupę Amerykanów, którzy wstąpili w związek małżeński po II wojnie światowej. Do okresu wczesnego dojrzewania, badani, którzy później się rozwiedli, zachowywali się w bardziej egoistyczny i samo-dramatyzujący sposób i ujawniali mniejszą samo - kontrolę niż ci, którzy pozostali w małżeństwach niesatysfakcjonujących (Skolnick za: L.L.Davidoff, 1987). W badaniach M. Hetherington i współpracowników porównano 48 białych, wywodzących się z klasy średniej rodzin rozwodzących się małżonków i taką samą grupę rodzin nie rozwodzących się małżonków. Dokonano analizy pamiętników, zastosowano obserwację oraz skale ocen zachowań (w domu, szkole i w warunkach eksperymentalnych). Ponadto badani wypełnili testy osobowości w okresie dwóch miesięcy, jednego roku i dwóch lat po tym, jak miał miejsce rozwód. Badacze doszli do raczej pesymistycznych wniosków. Rozwód może być bardzo bolesnym doświadczeniem dla większości ludzi, a cierpienie zwiększa się znacząco przed całkowitym wygaśnięciem. Rozwód zwykle uderza jako pojedynczy cios przez stres, biedę i niedolę. Zaraz po rozwodzie, znaczna większość osób odczuwa silnie samotność, depresję oraz wyobcowanie. Dążąc do głębokiej więzi osobistej z partnerem, jednocześnie postrzegają siebie jako bezradnych. Matki często czują się uwięzione przez dzieci; ojcowie zaś czują się odseparowani od życia rodzinnego. Kolejne badania na temat rozwodu, przeprowadzone przez J. Wallerstein i J. Kelly wskazują, że, aby odzyskać poczucie stabilizacji i równowagi psychicznej po rozwodzie, dorośli potrzebują 2,5 lat lub nawet dłuższego okresu czasu (por. L.L.Davidoff, 1987). Zdaniem McCall ex-małżonkowie najbardziej cierpią z powodu przyczyn zerwania związku, a około połowa poszukuje profesjonalnej pomocy psychologicznej (McCall, Jacobson, za: L.L.Davidoff, 1987). Mężczyźni i kobiety lepiej przystosowują się do sytuacji rozwodowej wtedy, gdy zostaną do tego wcześniej przygotowani (Kurdek za: L.L.Davidoff, 1987). Przygotowanie to ma pomóc w odczuwaniu większego emocjonalnego dystansu do współmałżonka. Będąc dobrze usytuowanymi materialnie i blisko związanymi z przyjaciółmi, krewnymi i społeczeństwem, rozwodnicy słabiej odczuwają cierpienie i niepokój. Co więcej, mniej konwencjonalne, bardziej “męskie” kobiety - opisywane jako skoncentrowane na sobie i dążące do osobistego sukcesu - wydają się łatwiej przystosowywać niż inne (Hanson i in.; Hetherington za: L.L.Davidoff, 1987). Mężczyznom trudniej jest wycofać się ze związku. Ma to także miejsce w odniesieniu do stanu wdowca (Cooney i in.; Stroebe, Stroebe za: L.L.Davidoff, 1987).
Wpływ rozwodu na dzieci
Jak sądzi L.L. Davidoff (1987) rozwodzący się małżonkowie są
nie tylko nieszczęśliwi, ale także mniej wydolni wychowawczo jako
rodzice. W prezentowanych już; badaniach Hetherington pary rozwiedzione
radziły sobie mniej skutecznie z dziećmi niż pary nie rozwiedzione.
Rozwiedzeni rodzice porozumiewali się mniej jasno, zachowywali się
mniej spójnie i wyrażali w mniejszym stopniu uczucia niż rodzice
nierozwodzący się.W jaki sposób dzieci odnajdują się w sytuacji
rozwodowej? Zaraz po rozwodzie doświadczają zaburzeń emocjonalnych, zaburzeń
poznawczych i zaburzeń zachowania (Cooney i in.; Hetherington za: L.L.Davidoff,
1987). Kiedy partnerzy pozostają w nieszczęśliwym małżeństwie, istnieje
także prawdopodobieństwo wystąpienia zmniejszonego poziomu kompetencji
wychowawczych oraz problemów w funkcjonowaniu (Bond i McMahon
za: L.L.Davidoff, 1987). Niezależnie od wieku, dzieci w małżeństwach rodziców,
w których rozwód staje się faktem, cechują się zwiększoną
podatnością na stres, konfliktem lojalności, częstszym odczuwaniem złości.
Częściej czują się zmartwione i zaniepokojone o swoich rodziców
i swoją własną przyszłość. Studenci rzadziej czują się odrzuceni, porzuceni i odpowiedzialni za rozwód
rodziców. Natomiast dla dzieci poniżej 6 roku życia, początkowy
szok emocjonalny spowodowany rozwodem jest szczególnie silny, ponieważ;
nie rozumieją, czym jest rozwód i nie potrafią uzyskać wsparcia
od innych (Wallerstein; Kurdek za: L.L.Davidoff, 1987). Nawet w 5 lat po
zerwaniu związku, dzieci dotknięte rozwodem rodziców manifestują
zaburzenia przystosowawcze. W badaniach Wallersteina i Kelly około 1/3
dzieci z rodzin, w których wystąpił rozwód wykazywała symptomy
poważnej depresji, a kolejna 1/3 dzieci z trudem radziła sobie z tą sytuacją (Davidoff, 1987).
Ponadto w porównaniu z dziećmi mieszkającymi z matką i ojcem aż do momentu osiągnięcia dorosłości, dzieci rozwiedzionych rodziców są częściej nieobecne na lekcjach w szkole, mają niższe stopnie, ich szanse na ukończenie liceum lub dostanie się na studia są mniejsze. Badania wykazują również, że ponowne wyjście za mąż przez rozwiedzioną matkę dziecka nie przyczynia się do zmiany sytuacji pod tym względem, a dzieci mające macochę lub ojczyma, czyli wychowujące się w tzw. rodzinach zrekonstruowanych tylko nieznacznie przewyższają osiągnięciami szkolnymi ich rówieśników samotnie wychowywanych przez matkę lub ojca w tzw. rodzinie niepełnej (por. R.K. Raley, M.L. Frisco i E. Wildsmith, 2005).
Uwarunkowania przystosowania się do rozwodu
Zróżnicowane uwarunkowania są powiązane z właściwym przystosowaniem się do rozwodu. Wśród nich mówi się o: odejściu od zaburzonego emocjonalnie lub okrutnego rodzica-małżonka; rozpoczęciu kształtowania nowej więzi z kochającym ojczymem lub macochą; byciu silnym, zaradnym partnerem/zaradną partnerką od początku nowego związku; utrzymywaniu stabilnej, opartej na miłości więzi między obojgiem rodziców; byciu narażonym na minimalny opór ze strony osoby dorosłej; doświadczaniu surowej dyscypliny ze strony rodziców; posiadaniu korzyści finansowych. Brak zainteresowania ze strony rodziców uwikłanych w sytuację rozwodową jest powiązany z cierpieniem odczuwanym przez dziecko. Nie tylko obniża się poziom samooceny wtedy, gdy dziecko czuje się porzucone i odrzucone, ale posiadanie tylko jednego rodzica po rozwodzie, na którym można polegać, może także być szkodliwe. Zarówno badania Wallerstein - Kelly, jak i Hetherington potwierdziły pogląd, że stała obecność dwóch rodziców jest zawsze korzystniejsza niż układ z jednym rodzicem w ochranianiu dziecka przed sytuacją stresową. Układ z dwoma rodzicami - rodzina pełna posiada większe rezerwy finansowe a zwłaszcza, psychiczne niż układ z jednym rodzicem. Co więcej, gdy rodzic zajmujący dmoinującą pozycję w związku jest słabym wychowawcą dziecko może się jeszcze zwrócić do drugiego rodzica (L.L.Davidoff, 1987). Młodzież także lepiej funkcjonuje w rodzinie pełnej (Dornbusch i in. za: L.L.Davidoff, 1987). W porównaniu do dzieci wychowujących się w rodzinach pełnych, te dzieci, które mieszkają tylko z jednym dorosłym dokonują więcej czynów zabronionych prawnie i mają większe kłopoty w szkole i w domu np. wagarowanie, palenie papierosów, uciekanie z domu.
Funkcjonowanie dorosłych dzieci rozwiedzionych rodziców
Przebadano wiele grup Amerykanów, aby stwierdzić w jaki sposób funkcjonują dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców (por. L.L.Davidoff, 1987). Przeżycie rozwodu łączy się z: silniejszymi od przeciętnych skłonnościami do posiadania słabych więzi z rodzicami i teściami, z silniejszym poczuciem osamotnienia i niezadowolenia z życia, myśleniem o sobie, brakiem zaufania do innych, postrzeganiem życia jako czegoś niekontrolowanego, doświadczaniem licznych problemów zdrowotnych, zwątpieniem w stabilność i trwałość swojego własnego małżeństwa. Mając na uwadze nawet fakt, że przeciętnie rzecz biorąc, skutki rozwodu są negatywne, to nie są one negatywne dla każdej osoby.
5. Rodzicielstwo
Obecnie większość dorosłych w naszej kulturze wybiera jednak zostanie rodzicami przynajmniej raz, jednak decydując się na mniejszą liczbę dzieci (U.S. Bureau of the Census, 1983 za: L.L.Davidoff, 1987). Podczas gdy decyzja o nieurodzeniu i niewychowywaniu dzieci jest coraz częściej akceptowana przez kobietę, która ma obecnie około 20 i więcej lat (a nie ponad 30), to tylko około 25% kobiet, które mają obecnie około 20 i więcej lat (a nie ponad 30) może zostać bezdzietnymi (Faux za: L.L.Davidoff, 1987).
Motywy rodzicielstwa
Rona i Robert Rapoport i ich koledzy (za: L.L.Davidoff, 1987) określili 9 powszechnie występujących wartości, które motywują do osiągnięcia stanu rodzicielskiego:
- Uprawomocnienie statusu dorosłości i osiągnięcie poczucia tożsamości społecznej. Uważa się, że życie bez dzieci jest niekompletne, niepełne. Rodzicielstwo pełni podstawową rolę dla kobiet. Niektóre kobiety uważają, że czuły się niekompletne do momentu, aż; nie stały się matkami. Niezależnie od nasilających się tendencji feministycznych, życie kobiet często koncentruje się wokół spraw dotyczących więzi i opieki - szczególnie opieki nad dziećmi (Reinke i in. za: L.L.Davidoff, 1987).
- Ekstansja “ja”. Przez wychowanie dziecka, rodzice mają kontakt z nowymi pokoleniami, uzyskując pewien wymiar nieśmiertelności.
- Osiągnięcie wartości moralnych. Odpowiedzialna opieka nad dzieckiem służy ogólnemu dobru społeczeństwa. W tym samym czasie można realizować religijne i osobiste ideały.
- Tworzenie nowych społecznych więzi. Rodzicielstwo wzmacnia uczucia i miłość osób dorosłych.
- Radosna stymulacja. W związku z tym, że rodzice uczą się o niemowlęctwie i dzieciństwie od swojego potomstwa, dzieci stanowią źródło nowości i radości.
- Spełnienie, kompetencja, kreatywność. Ludzie doceniają to, że uczestniczyli we wspaniałym procesie tworzenia, kształtując piękną; złożoną istotę ludzką.
- Władza i wpływ. Rodzice piastują prawie całkowitą kontrolę nad niemowlęciem, mając; więcej władzy niż kiedykolwiek wcześniej. Wielu ceni sobie możliwość kształtowania, wychowania osoby.
- Porównywanie społeczne i współzawodnictwo. Rodzice czerpią satysfakcję z porównywania swojego dziecka z innymi. Są zachwyceni tym, że ich dziecko jest szczególnie piękne, czyste, mądre, zdrowe.
- Użyteczność ekonomiczna. Niemowlę jest nowym członkiem rodziny, a w późniejszym okresie życia nową pomocą w domu, w rodzinnym interesie, na farmie lub w wieku starczym dla rodziców.
Pomimo że posiadanie dzieci może bez wątpienia zaspokoić liczne potrzeby, badania wykazują, że tylko nieliczni ludzie poważnie zastanawiają się nad tym co, niesie ze sobą fakt zostania rodzicami (Alpert i Richardson za: L.L.Davidoff, 1987). Ci, którzy naprawdę o tym myślą, nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo ich życie się zmieni.
Wczesne rodzicielstwo
Tak wiele zmian w psychice jest wymaganych od nowych rodziców, że wielu psychologów uznaje przejście ze do stanu rodzicielstwa za wyjątkowy stres i poważną sytuację kryzysową (Bowman i Spanier; Cowan i Cowan za: L.L.Davidoff, 1987). Zwykle pojawiają się także zmiany w sferze finansowej. Rodziny muszą zrekompensować stratę finansową spowodowaną przez żonę wtedy, gdy przestaje pracować czasowo lub stale. W tym samym czasie będzie więcej wydatków. Urodzenie dziecka, opieka medyczna oraz codzienne potrzeby są kosztowne, a wydatki będą jeszcze trwać. Z chwilą urodzenia się dziecka, społeczne przewartościowanie staje się prawdopodobne. W związku z tym, że rodziny spełniają rolę “instytucji ciągłej opieki”, jest dużo więcej pracy niż wcześniej (LaRossa i LaRossa za: L.L.Davidoff, 1987). Zawsze musi być ktoś dostępny, aby zaspokoić potrzeby niemowlęcia. W wolnych chwilach pojawiają się dodatkowe obowiązki (więcej prania, robienie większych zakupów i przygotowywanie posiłków). Pojawienie się dzieci zwykle ustala tradycyjny model podziału pracy, z ojcem pracującym poza domem, a matką opiekującą się dziećmi i domem (Cowan i Cowan; Lamb za: L.L.Davidoff, 1987). Kobiety ukierunkowane na robienie kariery wydają się doświadczać dużego napięcia emocjonalnego (Jacoby za: L.L.Davidoff, 1987). Może to wyglądać tak, jakby ciężko “zdobyta tożsamość kobiety sukcesu spływała do kanału”, ponieważ; kobiety odkładają wtedy na bok naukę lub ambicje zawodowe. Kiedy kobiety wybierają powrót do pracy, istnieją często wewnętrzne konflikty w związku z zaniedbywaniem dziecka oraz poważne ograniczenia czasowe (Daniels i Weingarten; Jacoby za: L.L.Davidoff, 1987). Podczas początkowych tygodni po urodzeniu, oboje dorosłych opiekunów swojej pociechy może zastanawiać się nad tym, jaka powinna być dobra matka lub ojciec i jak można pogodzić wrażliwego partnera z produktywnym członkiem społeczeństwa (Fein; Weinberg za: L.L.Davidoff, 1987). Mężczyźni są zakłopotani utratą uwagi ze strony żon, przez konflikty między wymaganiami pracy i ojcostwa oraz przez naciski, by zarabiać więcej pieniędzy (Alpert i Richardson za: L.L.Davidoff, 1987). Wraz z reorganizacją ról, mogą mieć miejsce także zmiany zakresu władzy. W wyniku wypełniania podstawowej roli opieki nad dzieckiem, kobiety często stają się członkami rodziny znajdującymi się bardziej w epicentrum. Dni po urodzeniu dziecka są często stresujące. Wielu rodziców, dostosowując się do nowego stylu życia rodziny jako “instytucji ciągłej opieki” martwi się o dobro swojego dziecka oraz o swoje umiejętności wychowawcze. Mając na uwadze wszystkie te zmiany, wybitnie zadziwiającym jest fakt, że świeżo upieczeni rodzice widzą konieczność ciągłej pracy nad sobą, aby przystosować się do nowych dzieci (Cowan i Cowan; Grossman i in. za: L.L.Davidoff, 1987).
Depresja pourodzeniowa
Negatywne emocje są nieuniknione po doznaniu głębokiego stresu podczas rodzenia. Oakley (za: L.L.Davidoff, 1987), stwierdziła, że około 80% matek rodzących po raz pierwszy doświadczyło krótkiego okresu “smutku” podczas pierwszych tygodni po urodzeniu. Jednocześnie blisko 75% odczuwało wiele lęku i poczucia niepokoju o niemowlę i swoją zdolność do dbania o nie. Przynajmniej 1/3 kobiet odczuwała depresję. Szacunek depresji po urodzeniu, chociaż zwykle wynosi 10%, różni się, w zależności od tego, jak depresja jest definiowana oraz kto jest badany (Hopkins i in.; O’Hara i in. za: L.L.Davidoff, 1987). W grupie badanej przez Oakley jedynie 2 na 55 matek uniknęło negatywnej reakcji. Kiedy matki czują się niespokojne i są w depresji, ojcowie mają tendencję do zachowywania się w taki sam sposób (Fagan i Padawer za: L.L.Davidoff, 1987).Niektóre formy depresji występujące po urodzeniu dziecka mają prawdopodobnie podstawę fizjologiczną. Stwierdza się wyraźne obniżenie poziomu estrogenu i progesteronu podczas pierwszego tygodnia po urodzeniu dziecka (George i Wilson; Stein i in. za: L.L.Davidoff, 1987). Tygodnie później stresy i społeczne wsparcie pełnią także pewną rolę (Cutrona za: L.L.Davidoff, 1987). Kobiety są w jakiś sposób mniej podatne na doświadczanie depresji, kiedy mają bliskie, harmonijne małżeńskie relacje lub inne więzi społeczne i kiedy uznają małżeńską rolę za satysfakcjonującą (Cowan i Cowan; Cutrona; Heinicke; Oakley za: L.L.Davidoff, 1987). Dobre przystosowanie jest także bardziej prawdopodobne, kiedy dzieci i matka mają podobne temperamenty (Sprunger i in. za: L.L.Davidoff, 1987). Łatwe w wychowaniu dzieci mają skłonność do podwyższania poczucia kontroli matek i ich samooceny (Sirignano i Lachman za: L.L.Davidoff, 1987). Wczesne lata rodzicielstwa są satysfakcjonujące. Większość kobiet czuje, że dzieci wnoszą ważne wymiary do ich małżeństw i ich życia (Daniels i Weingarten za: L.L.Davidoff, 1987). Większość matek i ojców mówi, że jest zadowolona ze swoich decyzji by zostać rodzicami i zrobiłoby to jeszcze raz (Yankelovich i in. za: L.L.Davidoff, 1987).
6. Rodziny niepełne
W Stanach Zjednoczonych obserwuje się tendencję wzrostową w odniesieniu do rodzin niepełnych (Dornbusch i in. za: L.L.Davidoff, 1987). Jedynym wychowującym rodzicem jest zwykle matka (85 procent) i często biedna (54 procent wśród Angloamerykanów i 70 procent wśród czarnej ludności). Niektórzy samotnie wychowujący rodzice nigdy nie zawarli związku małżeńskiego; inni żyją w separacji lub są rozwiedzeni. Pełniąc role obu rodziców, często pracują na pełnym etacie. Samotnie wychowujący rodzice stawiają czoła większym trudnościom w wychowywaniu dzieci. Proste zaspokajanie fizycznych potrzeb dziecka bez pomocy będzie walką. Badania brytyjskie wskazują, że rodzice tacy są często samotni (Schlesinger za: L.L.Davidoff, 1987). Stawiają czoła wielu innym wyzwaniom takim jak: tworzenie dorosłych relacji seksualnych, które nie ranią ich dzieci, pełnienie ról modelowych płci przeciwnej oraz radzenie sobie z uczuciami, że nie jest się “normalną, pełną rodziną”. Wychowanie dziecka w rodzinie niepełnej nie jest tak skuteczne, jak wychowanie w rodzinie pełnej. Problemy rodzicielstwa w sytuacji rozwodowej opisano w punkcie 4. Do wieku dojrzewania widzimy więcej negatywnych konsekwencji wśród dzieci uczestniczących w sytuacji rozwodowej. Bez względu na przynależność rasową lub dochód, chłopcy w wieku dojrzewania, w rodzinie niepełnej, mogą częściej podejmować decyzje bez radzenia się swoich rodziców i zachowywać się w sposób antyspołeczny (Dornbusch i in. za: L.L.Davidoff, 1987). Słaba kontrola ze strony matki jako jedynego opiekuna, może być spowodowana brakiem obserwacji, niewłaściwym wychowaniem (niskim poziomem jej wykształcenia) lub zbyt małym wsparciem. Jednak w rodzinie, w której jest jeden dorosły partner kontrola rodzicielska i bunt młodzieńczy ujawniają się tak samo, jak w rodzinach z dwojgiem rodziców (pełnych).
7. Samotne rodzicielstwo
Warshak i Santrock (1983) zbadali 64 rodziny mające dzieci w wieku 6 - 11 lat (połowa chłopcy i połowa dziewczynki), 1/3 stanowiły rodziny rozwiedzionych ojców sprawujących opiekę nad dzieckiem, 1/3 rodziny rozwiedzionych matek, 1/3 rodziny pełne.
Wyniki badań:
- Chłopcy wychowywani przez samotnych ojców funkcjonują lepiej niż chłopcy pochodzący z rodzin pełnych.
- Dziewczęta wychowywane przez samotnych ojców funkcjonują gorzej niż dziewczęta pochodzące z rodzin pełnych.
- Brak jest różnic w zakresie obserwowanych zachowań społecznych między dziećmi wychowywanymi przez samotne matki a dziećmi pochodzącymi z rodzin pełnych.
- W rodzinach rozbitych dzieci wychowywane przez rodzica tej samej płci funkcjonują lepiej niż dzieci wychowywane przez rodzica płci przeciwnej, tzn. chłopcy wychowywani przez ojca funkcjonują lepiej niż chłopcy wychowywani przez matkę, w przypadku dziewczynek jest odwrotnie.
Badania Ambert (1984) wykazują, że w zakresie zachowań pozytywnych (okazywanie uczucia rodzicowi, pomaganie mu, okazywanie zainteresowania wywiadem) brak jest różnic między dziećmi samotnych matek i samotnych ojców. Zachowania negatywne (nieposłuszeństwo, okazywanie złości rodzicowi, nieuprzejme uwagi pod adresem rodzica) częściej pojawiają się wśród dzieci wychowywanych przez samotne matki (zwłaszcza o niskim statusie społecznym) niż wśród dzieci będących pod opieką ojca.
8. Miłość romantyczna, a przyjaźń
Wielu badaczy starało się wyszczególnić co sprawia, że romantyczna miłość ma specyficzny charakter (Davis i Todd; Kelley; Levinger; Rubin; Sternberg i Grajek; Wright i Bergloff za: L.L.Davidoff, 1987). K. Davis i M. Todd, na przykład, zbadali doświadczenia i oczekiwania więcej niż 300 ludzi (większość, to studenci). Stwierdzili, że zarówno przyjaźń jak i miłość romantyczna dzielą wiele wspólnych składników. W obu przypadkach ludzie doceniają cieszenie się sobą, przez większą część czasu, akceptując siebie jakimi są, ufając partnerowi w postępowaniu zgodnym z jego własnymi zainteresowaniami, szanując opinię drugiej osoby, pomagając i wspierając siebie wzajemnie, rozumiejąc siebie nawzajem, czując się sobą w związku. Miłość romantyczna dodała jeszcze kilka krytycznych komponentów: kochankowie dużo częściej niż przyjaciele, czują się zafascynowani i zajęci sobą oraz stawiają swój związek miłosny nad wszystkimi pozostałymi. Element zwany namiętnością - pragnienie fizycznej i seksualnej intymności - jest także znaczący. Badania Davis - Todd wspierają pogląd, że ścieżka romantycznej miłości nie jest wolna od problemów. Pomimo że romantyczni kochankowie lubią się wzajemnie silniej i mocniej niż przyjaciele, to mają także skłonności do bycia bardziej krytycznymi wobec siebie samych i do postrzegania swojej więzi jako mniej stabilnej i bardziej konfliktowej, niepewnej oraz wymagającej opieki i dbałości (dopasowywanie się do siebie i wspólne rozwiązywanie konfliktów) (Davis i Todd za: L.L.Davidoff, 1987).Nie jest kwestią niepowszechną dla kochanków “sprawdzanie” się wzajemne, aby dowiedzieć się, czy związek wciąż trwa (Baxter i Wilmot za: L.L.Davidoff, 1987). Nie każdy doświadcza miłości romantycznej (Lee za: L.L.Davidoff, 1987). Nie każdy chce jej doświadczać. Niektórzy ludzie szukają towarzystwa bardziej niż romansów z partnerami życiowymi (M. K. Roberts, za: L.L.Davidoff, 1987). Osobowość ma swój udział w podatności ludzi na romantyczną miłość. Jeśli często bardzo potrzebujemy bliskości innych ludzi i cechujemy się niskim poziomem zaspokojenia potrzeby niezależności, to prawdopodobnie będziemy odczuwali więcej miłości dla swojego partnera/swojej partnerki oraz cieszyli się bardziej ze związków miłosnych (Center; Edelson za: L.L.Davidoff, 1987). Poczucie osobistej kontroli jest także ważne dla romantycznej miłości. Osoby, które wierzą w przeznaczenie i które czują się niezdolne do kontrolowania swojego życia, są szczególnie podatne na ten rodzaj miłości (Dion i Dion za: L.L.Davidoff, 1987). Czy są jakieś różnice ze względu na płeć jeśli chodzi o romantyczną miłość? Kobiety i mężczyźni są prawie w równym stopniu romantyczni, i wśród nich jest tyle samo idealistów, jak i cyników (Peplau i Cochran za: L.L.Davidoff, 1987). Ani mężczyźni, ani kobiety nie ujawniają zgodnych różnic jeśli chodzi o lojalność lub zadowolenie ze związku. Jednak kobiety kładą większy nacisk na wyrażanie emocji oraz na osiągnięcie równego wpływu na związek w porównaniu z mężczyznami.
9. Kazirodztwo
Wprowadzenie
Kazirodztwo stanowi swoistą formę złego traktowania, niewłaściwego wychowania dziecka (maltreatment, child abuse)(patrz link w lewym górnym rogu na tej stronie). Stąd, kazirodztwu poświęcono odrębne miejsce.
Terminologia
Dla niektórych kazirodztwo oznacza uprawianie seksu przez biologicznie i genetycznie spokrewnione osoby; dla innych dotyczy, tzw. dochodzących członków rodziny, nie będących biologicznie i genetycznie bliskimi osobami, tj. ojczymów, macoch oraz pozostałych, niespokrewnionych biologicznie, lecz prawnie, z rodziną dorosłych. Przykładem prawnej definicji kazirodztwa (incest) jest definicja stosowana przez Departament do Spraw Socjalnych Stanu Nowy Jork (New York State Department of Social Services) z 1991 roku, która brzmi:
„Istnieje uzasadniona przyczyna, by podejrzewać wykorzystanie seksualne dziecka lub jego złe traktowanie, kiedy rodzic lub inna osoba prawnie odpowiedzialna za opiekę nad dzieckiem, dopuszcza się następujących czynów (przykłady nie są wyczerpujące):
- Dotyka narządów płciowych, pośladków, piersi lub innych intymnych części ciała w sposób seksualny; lub zmusza lub zachęca dziecko do dotykania narządów płciowych, pośladków, piersi lub innych intymnych części ciała rodzica lub innej osoby prawnie odpowiedzialnej za dziecko, w seksualny sposób.
- Angażuje lub próbuje zaangażować dziecko w stosunek płciowy lub dewiacyjny stosunek płciowy (tj. kontakt seksualny między członkiem a odbytem, ustami a członkiem lub ustami a sromem).
- Zmusza, zachęca lub świadomie pozwala dziecku, by uczestniczyło w czynnościach seksualnych (na przykład zachęca do prostytucji) z innymi dziećmi lub dorosłymi.
- Wykorzystuje dziecko lub pozwala, by dziecko ze szkodą dla niego samego było wykorzystywane w sesjach zdjęciowych, filmach lub tańcach o charakterze obscenicznym i seksualnym.
- Nie potrafi nawet w minimalnym stopniu zapewnić ochrony i opieki dziecku, podczas gdy jest wykorzystywane seksualnie (jak opisano to powyżej) przez osobę nie będącą prawnym opiekunem dziecka” (New York State Department of Social Services, cyt., za: Kaplan, Pelcovitz, 1997, s. 844).
W zaprezentowanej definicji na szczególną uwagę
zasługuje pojęcie osoba prawnie odpowiedzialna za opiekę nad dzieckiem
(person legally responsible for the care of the child), którego
używa się obok terminu rodzic (parent), mając na myśli sprawcę
nadużycia seksualnego wobec dziecka. Wydaje się, że z kazirodztwem
mamy nie tylko do czynienia, gdy jego sprawcą jest rodzic lub "inny prawny
opiekun dziecka", ale także wtedy, gdy rodzic lub "inny prawny opiekun
dziecka" nie jest w stanie ochronić dziecka przed wykorzystaniem seksualnym
przez osobę, nie ponosząc prawnej odpowiedzialności za dziecko (patrz ostatni
ustęp definicji).
Nieco zaniedbanym przez autorów i badaczy zagadnieniem w dyskusji na temat kazirodztwa jest wykorzystywanie seksualne dziecka przez jego rodzeństwo (sibling abuse, incest). Podkreśla się, że taka forma kazirodztwa, ma destruktywny wpływ na psychikę dziecka, a jest to problem, który występuje tak samo często, jak molestowanie seksualne w relacji rodzic - dziecko lub nawet częśćiej (Canavan i in., Daie i in.; Finkelhor; Rudd i Herzberger za: M.J. Phillips-Green, 2002). Dane na temat rozpowszechnienia tego fenomenu są nieprecyzyjne i były gromadzone na podstawie raportów medycznych lub udokumentowanych studiów przypadków. Odsetek wykorzystywania seksualnego będącego udziałem rodzeństwa wynosił: 13% w badaniach Finkelhor, 60% wśród badanych pacjentów psychiatrycznych przez Bess i Janssen, 23% wszystkich przypadków kazirodztwa w badaniach Rudd i Herzberger (za: M.J.Phillips-Green, 2002). Mimo że negatywne skutki wykorzystawania seksualnego dziecka w rodzinie (głównie przez rodziców) są naukowo potwierdzone, to nie można tego powiedzieć o nadużyciach seksualnych wobec dziecka, którego sprawcami jest rodzeństwo (jego siostra lub brat). Brakuje zarówno badań, jak i teoretycznych opracowań na ten temat. Z niektórych doniesień można wywnioskować, że skutki wykorzystywania seksualnego siostry przez brata mogą być jeszcze poważniejsze niż córki przez ojca (Rudd i Herzberger za: M.J. Phillips-Green, 2002).
Kazirodztwo a społeczeństwo
Sądzi się, że większość społeczeństw traktuje tę kwestię jak tabu (temat o którym nie należy rozmawiać), być może dlatego, że ludzie wiedzą, że kazirodztwo prowadzi do poważnych problemów. Potomstwo pochodzące ze związków kazirodczych jest podatne na przekazywanie pewnych genetycznych zaburzeń, które wpływają na stan zdrowia, intelekt oraz zachowanie noworodków urodzonych ze związków kazirodczych (Schull i Neel za: L.L.Davidoff, 1987). Na płaszczyźnie społecznej kazirodztwo powoduje konflikty, rywalizację oraz napięcie związane z pełnieniem ról społecznych w rodzinie (Czy jestem córką? lub czy jestem kochanką? Czy ona jest moją matką? czy moją rywalką?). Przynajmniej ostatnimi laty sądzono, że kazirodztwo w USA jest kwestią rzadko spotykaną. Pomimo że badacze nauk społecznych nie znają zakresu tego zjawiska, to jednak wyniki wskazują na jego duże nasilenie wśród Amerykanów (Kempe i Kempe za: L.L.Davidoff, 1987). Blisko 40% kobiet w badaniach Russell było przynajmniej raz ofiarą wykorzystania seksualnego w najbliższej rodzinie lub poza nią przed ukończeniem 18 roku życia (Russell za: L.L.Davidoff, 1987). Szacuje się, że 85% ofiar takich zdarzeń jest płci żeńskiej, a kazirodztwo w relacji ojciec - córka stanowi 75% notowanych przypadków. Kazirodztwo typu ojciec - córka zwykle rozpoczyna się kiedy córka ma od 6 do 11 lat i trwa przez okres co najmniej dwóch lat. Zakres czynności seksualnych jest szeroki: od pieszczot po stosunek płciowy oraz od seksu oralnego po analny. Kazirodztwo wydaje się występować częściej wtedy, kiedy sami ojcowie byli zaniedbywani przez swoich własnych rodziców i cechowali się małym zaangażowaniem w wychowanie swoich własnych dzieci podczas pierwszych trzech lat życia (Parker i Parker za: L.L.Davidoff, 1987). Zwykle, kazirodztwo w relacji ojciec - córka pojawia się w rodzinie społecznie izolowanej. Często, córka będąca obiektem seksualnych działań ojca prowadzi gospodarstwo domowe i opiekuje się młodszym rodzeństwem, ponieważ; matka jest chora, jest alkoholiczką; albo jest chora psychicznie (Forward i Buck, 1978). Kazirodztwo w relacji ojciec - córka występuje rzadziej wtedy, kiedy matki są silne oraz kiedy istnieje bliska więź między matką a córką (Herman, 1981).
Przyczyny kazirodztwa w relacji ojciec - córka
Co powoduje kazirodztwo w relacji ojciec - córka?
Istnieje
kilka popularnych hipotez; każda może zostać potwierdzona w różnych
przypadkach. Ojcowie mogą zwracać się do córek o seks wtedy, kiedy żony
im tego odmawiają. Ojcowie mogą poszukiwać prawdziwej władzy nad kobietą
lub emocjonalnego spełnienia. Być może, jak sugerują niektórzy
obserwatorzy, mężczyźni mylą uczucie z seksem. Istnieje jeszcze jeden problem
przy wyjaśnianiu genezy kazirodztwa. Dlaczego niektórzy dorośli
stają seksualnie podnieceni przez znacznie młodsze osoby? Badania mężczyzn,
którzy gwałcą lub molestują dzieci ukazują, że oni sami byli często wykorzystywani seksualnie w dzieciństwie (Groth za: L.L.Davidoff,
1987). Takie doświadczenia wiążą podniecenie seksualne z relacją dorosły
- dziecko, na zasadzie warunkowania instrumentalnego. Wykorzystywane seksualnie
dziecko może utwierdzać taką orientację poprzez fantazję. Dla niektórych
ojców, dziecięca pornografia, która jest często dostępna,
może usprawiedliwiać kazirodztwo. (Burgess, K. Lanning, Cunnigham za:
L.L.Davidoff, 1987). Istnieje jeszcze jedna racjonalna teoria. Mężczyźni
mogą odczuwać popęd seksualny do młodych dziewcząt, ponieważ nasze społeczeństwo
wspiera takie preferencje. Od mężczyzn oczekuje się wyboru młodszych, mniejszych,
bardziej niewinnych i wpływowych oraz mniej władczych partnerek. Odczuwanie
podniecenia seksualnego w obecności dzieci jest chronicznym problemem
dla niektórych ojców i wymaga od nich samo-kontroli własnych popędów.
Wielu seksualnie pobudzonych wykorzystuje inne młodsze osoby w rodzinie
lub poza nią (Finkelhor; Russell za: L.L.Davidoff, 1987).
Konsekwencje psychiczne dla ofiar kazirodztwa
Konsekwencje kazirodztwa dorosły - rodzic różnią się. W najgorszym razie dziecko może czuć się wyczerpane i zdradzone przez kogoś, kto był godny zaufania. Wiele ofiar ma poczucie winy lub bezwartościowości w kontaktach międzyludzkich. Wiele czuje się odizolowanych i wyobcowanych od swoich rówieśników. Niektóre dziewczęta - ofiary uciekają z domu, wyjeżdżają lub szybko wstępują w związek małżeński. Wysoki procent dokonuje prób samobójczych. Ofiary kazirodztwa ojciec - córka często mają trudności w ufaniu mężczyznom lub w ogóle ludziom. Niektóre ofiary idealizują mężczyzn i poszukują; relacji typu ojciec - córka, której nigdy nie miały. Inne zwracają się do innych kobiet jako do towarzyszy życia i seksualnych partnerek. Niektóre kobiety zaś uważają, że miłość i uczucie przejawiają się jedynie w seksie. Ofiara kazirodztwa często czuje się odizolowana od innych oraz samotna, tak więc terapia grupowa daje duże korzyści. Wiele terapii nakierowanych jest na zwiększenie dynamiki rodziny, poprzez reorientację ról i ponowne jej zespolenie. Jeśli przestępca, który dokonał czynu lubieżnego w rodzinie, ma powrócić do niej, on lub ona musi stawić czoło poważnym konsekwencjom kazirodztwa i poddać się ciągłej kontroli formalnej (oraz sankcjom). Zapobieganie kazirodztwu jest możliwe. Obecnie wysiłki szkół amerykańskich zmierzają ku nauczeniu dzieci jak one same mogą siebie chronić. Młodszy członek rodziny musi dysponować pełną wolnością odmawiania dorosłym. Nie wolno mu pozwalać sobie na dotykanie ciała i nie może utrzymywać tych faktów w tajemnicy. Rodziny zachęca się do rozmawiania na temat wykorzystywania seksualnego, chociaż szacunkowo niewiele rodzin wydaje się to robić (L.L.Davidoff, 1987).
10. Kohabitacja, konkubinat
W krajach zachodnich, zwyczaj wspólnego mieszkania
ze sobą jak żona z mężem bez ślubu - kohabitacja, konkubinat ( cohabitation)
stał się ostatnimi laty popularny (Berscheid i Peplau; Cherlin; Hobart
za: L.L.Davidoff, 1987). Około połowa spośród wszystkich par żyjących w tzw. konkubinacie w Stanach Zjednoczonych nigdy nie zawarła związku
małżeńskiego, ale większość w końcu zawrze ten związek albo ze swoim
obecnym partnerem albo z kimś innym. Pozostałe 30% par żyjących w konkubinacie jest ludźmi rozwiedzionymi i także ponownie wstąpi w związek
małżeński. Zatem badacze nauk społecznych rozumieją wspólne zamieszkiwanie, konkubinat
jako pewien rodzaj narzeczeństwa, a nie jako substytut małżeństwa (Risman
i in.za: L.L.Davidoff, 1987). Wspólne zamieszkiwanie może stanowić
wartościowy wstęp do małżeństwa, ucząc o związkach intymnych, sygnalizując
niezgodności oraz ostrzegając wcześniej o problemach. Pomimo, że tych
możliwych korzyści konkubinatu nie można przekreślać, to porównanie
małżeństw zawartych między osobami, które wcześniej mieszkały
i nie mieszkały ze sobą nie pozwalają na stwierdzenie, co jest lepsze
kohabitacja (konkubinat), czy też jej/jego brak (DeMaris i Leslie; Newcomb i Bentler za:
L.L.Davidoff, 1987). Jednak w porównaniu do małżonków, którzy
wcześniej nie mieszkali ze sobą, małżonkowie, którzy wcześniej mieszkali
ze sobą mówią, że częściej kłócą się o sprawy finansowe,
obowiązki domowe, wykorzystanie czasu wolnego. Ich zwady trwają dłużej
oraz czują się bardziej niezależni od siebie.
Bardzo słabe zainteresowanie wzbudził problem żyjących w konkubinacie osób będących rodzicami dziecka/dzieci. Natomiast liczba dzieci, które mieszkają razem z rodzicem, który żyje ze swoim partnerem/partnerką bez ślubu, w tzw. konkubinacie (cohabitating parent) jest coraz większa. Kohabitacja, konkubinat rodzica dziecka może wywierać różny wpływ na psychikę i osiągnięcia szkolne dziecka ze względu na to, że:
- Jeśli chodzi o strukturę, to rodzina z rodzicem żyjącym w konkubinacie, przypomina trochę rodzinę zrekonstruowaną, w której dzieci mogą korzystać ze wsparcia emocjonalnego, materialnego pochodzącego zarówno od biologicznego rodzica (np. matki), jak i ojczyma. Jednakże spojrzenie na "żyjących w konkubinacie rodziców" z perpektywy struktury rodziny nie pozwala przewidzieć, że wspólne zamieszkiwanie matki z jej partnerem życiowym, jest tak dobre dla dzieci, jak rodzice będący w związku małżeńskim, ponieważ matki i ojcowie żyjący bez ślubu z drugą osobą dysponują mniejszymi zasobami psychicznymi i materialnymi. Jednak w porównaniu z rodzinami niepełnymi, w których rodzice samotnie wychowują dzieci i nie mieszkają ze swoimi partnerami/partnerkami, rodziny, w których ma miejsce kohabitacja rodzica, mogą poświęcać dzieciom więcej czasu i przeznaczać na ich wychowanie większe środki finansowe.
- Mając na uwadze perspektywę stabilności rodziny, wydaje się, że matka mieszkająca razem ze swoim partnerem, który nie jest jej mężem, może wywierać bardziej negatywny wpływ na psychikę i rozwój dziecka niż jej samotne rodzicielstwo. Kohabitacja, konkubinat jest formą życia rodzinnego, której brakuje stabilności, trwałości. Nie ma żadnej gwarancji, że osoby wcześniej mieszkające razem, zalegalizują swój związek, a jeśli nie uczynią tego, to wysoce prawdopodobne jest jego zakończenie po paru latach. Co więcej, istnieje większe prawdopodobieństwo, że małżeństwo zawarte przez ludzi, którzy wcześniej ze sobą mieszkali, skończy się rozwodem, mimo że relacje przyczynowo-skutkowe dla tego związku są wciąż przedmiotem gorącej debaty wśród badaczy (Axinn i Thornton; Teachman za: R.K. Raley i in., 2005). Na skutek opisanych okoliczności, dzieci, których matki mieszkają bez ślubu razem ze swoim partnerem mogą też zmieniać partnerów (zrywać z jednym i zaczynać budować związek z kolejnym), co dla dziecka może stanowić za każdym razem sytuację trudną.
- W porównaniu z małżeństwem, kohabitacja (konkubinat) rodzica może powodować: większą liczbę konfliktów, przypadków przemocy, nadużyć w rodzinie (Magdol i in., Stets i Starus); obniżenie jakości związku (Brown i Booth). Dzieci, które mają matki mieszkające wspólnie ze swoimi partnerami mogą doświadczać nie tylko ciągłej zmiany w życiu z powodu niestałych związków matki, ale również także na skutek silniejszych konfliktów w rodzinie. Podkreśla się też, że matki, które ponownie wyjdą za mąż, mogą mieć bardziej pozytywny wpływ na swoje dziecko/dzieci niż matki żyjące w konkubinacie (R.K. Raley i in., 2005).
Badania nad znaczeniem żyjących w konkubinacie rodziców dla funkcjonowania psychospołecznego i edukacyjnego dziecka powinno się kontynuować. W nielicznych, przedstawionych wyżej analizach dominuje perspektywa "kohabitującej matki", a jeszcze mniejszym zainteresowaniem cieszą się ojcowie żyjący w konkubinacie.
LITERATURA:
Davidoff L.L. (1987). (eds.). Introduction to Psychology. McGraw-Hill
Book Company, New York Toronto.
Jaworowska A. (1982). Rodzina a przystosowanie społeczne dziecka, w:
Materiały do nauczania psychologii, seria II, tom 9, 101-158.
Kaplan S., Pelcovitz D. (1997). Incest, w: DSM-IV Sourcebook, Vol.
3, APA, Washington DC, 805-857.
Knutson J.F., Schartz H.A. (1997). Physical abuse and neglect of children,
w: DSM-IV Sourcebook, Vol. 3, APA, Washington DC, 713-804.
Phillips-Green M.J. (2002). Sibling incest. The Family Journal, 10, 195-202.
Raley R.K., Frisco M.L., Wildsmith E. (2005). Maternal cohabitation and educational success. Sociology of Education, 78, 144-164.
Reber A.S. (1985). Dictionary of Psychology.Penguin Books. London.
Szopiński J. (2004).Kreatywność menedżerów a ich funkcjonowanie
rodzinne, zawodowe i osobowościowe. UJ. Kraków.
Tygart C.E. (1991). Juvenile delinquency and number of children in a family: some empirical and theoretical updates. Youth & Society, 22, 525-536.