FUNKCJONOWANIE PSYCHOSPOŁECZNE RODZICÓW I DZIECI W RODZINIE ZREKONSTRUOWANEJ

Jednym z głównych przejawów dynamiki rodzinnej czasów współczesnych jest tzw. rodzina zrekonstruowana. W USA oraz w innych krajach takich rodzin jest z roku na rok coraz więcej, chociaż kodeks etyczny oparty na systemie wartości chrześcijańskich uznaje fakt ponownego wstąpienia w związek małżeński, czy też decyzję o rozwodzie za grzech. Wystarczy w tym miejscu zacytować słowa Jezusa Chrystusa: "Co Bóg złączył niech człowiek nigdy nie waży się rozłączyć". Jako poważne naruszenie Dekalogu traktowane jest też porzucenie dziecka/dzieci, co jest częściej udziałem ojców niż matek. Tak więc panny z dziećmi, borykają się z podobnymi, być może jednak z nieznacznie mniej poważnymi problemami niż rozwódki z dziećmi. Współczesny ojciec zatracił swoją tradycyjną rolę wychowawcy swojego dziecka/dzieci, będąc nim tylko w sensie biologicznym. Zasadne wydaje się użycie w odniesieniu do ojców XXI wieku określenia: "współcześnie ojcostwo sprowadza się coraz częściej tylko do inseminacji (unasiennienia samic) i alimentacji (płacenia przez biologicznych ojców alimentów na dziecko/dzieci, jednakże, aby "naciągnąć mężczyznę na alimenty" poszkodowana kobieta musi udowodnić ojcostwo mężczyźnie z którym była, a to nie zawsze jest proste, w sytuacji kiedy człowiek nie przyznaje się, że jest to jego dziecko).
Tak więc współcześnie zasady, o których mowa w Starym i Nowym Testamencie, nie zawsze są przestrzegane, co wynika np. z braku doświadczenia, braku poczucia odpowiedzialności, niedojrzałości emocjonalnej, egoizmu i niezaradności życiowej przyszłych rodziców, którzy po zawarciu związku małżeńskiego, zakładają rodzinę, nie wiedząc, czy poradzą sobie z tym niezmiernie trudnym zadaniem.
Mając na uwadze funkcjonowanie psychospołeczne dzieci i rodziców/małżonków podczas "odbudowy, czy też rekonstrukcji poprzednio istniejącej, chorej rodziny" wyodrębniono następujące sytuacje:

  1. Jedno z rodziców (ojciec lub matka dziecka/dzieci) powtórnie lub po raz pierwszy wstępuje w związek małżeński z kimś stanu wolnego lub z bezdzietnymi rozwódką/rozwodnikiem, mając już dziecko bądź dzieci z poprzedniego rozwiązanego przez rozwód małżeństwa, a także będąc wdową lub wdowcem; czy też panną z dzieckiem/dziećmi (bardzo często spotykana sytuacja) lub kawalerem z dzieckiem/dziećmi (sytuacja rzadziej spotykana).
  2. Oboje byłych rodziców (ojciec i matka dziecka/dzieci) powtórnie lub po raz pierwszy wstępuje w związek małżeński, mając już dziecko bądź dzieci z poprzedniego rozwiązanego przez rozwód małżeństwa, a także będąc wdową lub wdowcem; czy też panną lub kawalerem (sytuacja rzadko spotykana) z dzieckiem/dziećmi.
  3. Osoba - kobieta lub mężczyzna, z którą rodzic dziecka/dzieci wstępuje w związek małżeński) może nie pełnić tylko roli drugiej żony lub męża, ale może stać się prawnym opiekunem, czyli innymi słowy rodzicem dla dziecka/dzieci swojej żony lub męża. Rodzic płci żeńskiej w takiej sytuacji jest nazywany pieszczotliwie macochą (słowo te przywołuje na myśl negatywne skojarzenia) a rodzic płci męskiej ojczymem (chyba brzmi dużo lepiej niż macocha, co znajduje także uzasadnienie psychologiczne, o czym będzie jeszcze mowa); natomiast dziecko płci żeńskiej w tej sytuacji to pasierbica, chłopiec - pasierb.
  4. Dziecko (pasierbica lub pasierb) staje się "chciane" bądź "niechciane" przez swoją "drugą matkę" lub "drugiego ojca" i vice versa w wyniku długotrwałego procesu "wzajemnego docierania się żony/męża; ojczyma/macochy i pasierbicy/pasierba".

Osiągnięcie bliskości emocjonalnej w relacjach macochy, czy też ojczyma z dzieckiem - pasierbicą/pasierbem zależy od wielu czynników w tym od:

Na zakończenie moich rozważań cytat zaczerpnięty z jednej z polskich publikacji:

"Trudno się zatem zgodzić z obiegową opinią głoszącą, że ojczym w żadnym przypadku nie może przeobrazić się w kogoś bliskiego, w rodzaju ojca. Taka opinia społeczna - jest po prostu krzywdząca. Tymczasem sukces ojczyma jest czymś, co po żmudnej i wieloletniej pracy przychodzi niemal na samym końcu, i z tą niepopularną prawdą muszą pogodzić się panowie zakochani w paniach z dziećmi. Teoretycznym dla nich pocieszeniem może być fakt, że w jeszcze gorszej sytuacji znajdują się panie, które decydują się wyjść za mąż za mężczyznę obarczonego dziećmi" (J. Witczak, s. 29).

Na początek

LITERATURA:

J. Witczak (1983). Pasierb - Macocha - Ojczym. Problemy Rodziny, 5, 26-30.

Piotr Alfred Gindrich ©